David, jak wypadło seminarium dla sędziów, które poprowadziłeś?
David Shead: Dobrze. Sędziowie są częścią światowej „infrastruktury” naszego sportu. Dzięki organizacji tutaj mogłem skoncentrować się na pewnych międzynarodowych aspektach, takich jak praca z ludźmi posługującymi się różnymi językami. To bardzo pomaga zawodnikom startującym w turniejach europejskich, jak i sędziom podczas zawodów międzynarodowych.
Czy, Twoim zdaniem, polscy sędziowie są dobrze przygotowani?
David: Tak! Żaden inny kraj, który miałem okazję odwiedzić, nie dysponuje taką infrastrukturą, mam tu na myśli kluby i sędziów. Jesteście wyjątkowi pod tym względem. Igor zbudował naprawdę świetny system z tyloma klubami i tak licznym gronem sędziów. W większości państw, na mistrzostwach krajowych sędziuje 5 lub 6 sędziów, a u was 30! To zdecydowanie wyróżnia Polskę na tle innych państw.
Jak się czujesz, jako gość, oglądając wszystkie te wspaniałe walki i biorąc w nich udział?
David: Jak zawsze dobrze pod opieką organizatorów. Byliśmy w pięknym zamku, to fantastyczne miejsce na mistrzostwa. Starałem się zrobić kilka zdjęć i pokazać rozmiar zamku, ale to wcale nie takie łatwe zadanie. Jest tu cudownie. Zawsze jestem otoczony opieką. Zawody są dobrze zorganizowane, co ułatwia moje zadanie, jako sędziego.
Widziałem jak wczoraj sędziowałeś jedną z cięższych walk. Co o niej sądzisz? Jakie są Twoje odczucia?
David: Zawsze mamy do czynienia z takimi walkami. Nie wiedziałem, że ta walka zapowiada się jako jedna z cięższych, nikt mnie nie ostrzegł, ale to nie ma znaczenia. Było w porządku. Jeśli walka jest naprawdę łatwa, ja się całkiem wycofuję. Tak naprawdę to trudne pojedynki sprawiają, że musisz się skoncentrować i dać coś od siebie. Bycie sędzią to duże wyzwanie. Nie ma dnia bez ciężkich walk. I to dzięki tym wyzwaniom chcesz robić to dalej.
W imieniu zawodników, kibiców, trenerów i przede wszystkim sędziów, dziękuję za to, że byłeś tu z nami.
David: Ja też dziękuję wam bardzo.
Rozmawiał: Mateusz Wierciński
Za kamerą PeSzy
W pozostałych rolach wystąpili:
Paweł Podlewski;
Judyta Lasota;
Joanna Damińska;
i my wszyscy!