John Brzenk: przykład do naśladowania? >>>

John Brzenk: przykład do naśladowania? # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Czy można nazwać Johna Brzenka legendą armwrestlingu? Czy „były” mistrz da radę ponownie stanąć na podium?

()

Człowiek - legenda, profesor, ojciec armwrestlingu. Właśnie tak niektórzy nazywają Johna Brzenka. „Profesor”, który wielokrotnie został mistrzem świata w siłowaniu na rękę, nadal bierze udział w zawodach. Na swoim koncie ma wiele sukcesów i niesamowicie widowiskowych, zwycięskich walk.

John Brzenk rozpoczął swoją karierę w wieku 13-tu lat i już wtedy po raz pierwszy miał poważną kontuzję - złamanie ręki. Mimo to nadal walczył i wieku 18 lat został mistrzem. Nie zamierzał się poddać, cel miał jasny: wspiąć się na sam szczyt podium, spojrzeć na wszystkich z góry.

John Brzenk nie wyróżniał się antropometrycznymi cechami, nie wykazywał wielkich osiągnięć w innych dyscyplinach sportowych. Legendarny zawodnik pokazał się tylko w tej dziedzinie, która wyniosła go na szczyt. Wielu fanów armwrestlingu do dziś uważa Johna za najlepszego zawodnika tego sportu. Wierzą też, że „legenda” powróci i znów będzie zdumiewać pięknymi walkami.

John Brzenk ma za sobą wiele widowiskowych walk, z powodu których zwykle szalała publiczność. Prawdopodobnie jeden z najciekawszych pojedynków miał miejsce w 1998 roku, kiedy John walczył z reprezentantem Osetii Alanem Karajewym. Swojego czasu Karajewowi udało się osiągnąć sukces i zostać mistrzem świata wśród amatorów. Kiedy obaj zawodnicy podeszli do stołu, od razu było widać, że Alan Karajew przewyższał budową fizyczną ulubieńca publiczności Johana Brzenka. Wielu martwiło się o Johna, ale sam „profesor” zachował zimną krew podchodząc do stołu bez strachu.

Pomimo faktu, że Brzenk przegrał było jasne, że jednak mógł wygrać, tylko coś mu w tym przeszkodziło. Być może to tamta klęska dała mu „kopniaka” i skłoniła do rozwoju. Po kilku latach, John Brzenk spotkał się z Tarasom Iwakinym. Taras również przeważał Johana budową fizyczną. Ręce tego zawodnika wyglądały bardzo imponująco. Walka rozpoczęła się od wielkiego BUM, co zazwyczaj natychmiast daje wygraną. Tym razem John znów podszedł do stołu zachowując spokój, na jego twarzy można było nawet zauważyć drobny uśmieszek, który przekonywał widzów o jego pewności siebie. Tym razem „profesor” był przygotowany na poważnie, nie miał zamiaru przegrać. Po starcie rozpoczęła się mordercza walka, przewagę uzyskał Taras Iwakin. Pomimo faktu, że Iwakin miał szybki „wybuchowy” start, John Brzenk przechwycił ten atak i bez większego wysiłku wbił rękę Tarasa w poduszkę stołu. Właśnie wtedy wszystko stało się jasne: przewagę w tej walce miał nowy faworyt publiczności – John Brzenk!

Później odbyła się kolejna, równe interesująca walka, która zaskoczyła wielu fanów; walka z Denisem Cyplenkovem. Denis jest bardzo silnym zawodnikiem, ale Brzenk wyszedł do niego, jak gdyby nigdy nic. Podszedł do stołu, postawił rękę na podłokietniku. Walka rozpoczęła się niemal od razu. Tuż po samym starcie walkę przyjął na swoją stronę John i zwyciężył, nie pozostawiając Denisowi najmniejszych szans.

Obecnie John Brzenk nadal bierze udział również w zawodach międzynarodowych, ciągle wykazując się dobrymi wynikami. Często jest głównym tematem wielu komentatorów. Ludzie o nim dyskutują. Oczywiście John nie jest już taki sam, jak kiedyś. Ma za sobą wiele kontuzji, które nie pozwalają mu na start na tym samym, co poprzednio, poziomie. Na ten poziom wpływa również wiek Brzenka. Nie zważając na to, „legenda” nie poddaje się i bierze udział we wszystkich możliwych zawodach. Wielu swoim fanom daje nadzieję, że kiedyś znów będzie mistrzem.

Johna bez przesady można nazywać „legendą”; jest również przykładem dla wielu zawodników armwrestlingu na całym świecie. Czy da radę ponownie stanąć na szczycie podium? Czy znów będzie najlepszym? Pozostaje jedynie czekać i mieć nadzieję, że „profesor” będzie jeszcze w stanie pokazać nam coś specjalnego i wszystkich nas zaskoczyć.

Artur Gregorian