Juniorzy – rozsądny podział!
Jeśli chodzi o stronę sportową - też mamy do czynienia z „przełomem”, bo po raz pierwszy rozegrano na MŚ dwie kategorie juniorów (do 18 i do 21 lat). Jest to bardzo rozsądne, bo jednocześnie daje szanse zaistnienia zawodnikom bardzo młodym, którzy nie powinni jeszcze mierzyć się z „prawie dorosłymi” rywalami, a z drugiej – grupa „do 21 lat” pokazuje jak na dłoni – przyszłość naszego sportu.
Liczebność
Kolejne, co wyróżniło MŚ 2013 to liczebność poszczególnych kategorii. Każdy z tych, którzy stanęli na podium lub zajęli 4-5 miejsce, miał drogę o wiele trudniejszą, niż to bywało wcześniej. Sami wiecie, że przy licznej obsadzie w danej kategorii wagowej – nie dość, że rośnie liczba walk, które trzeba stoczyć. Do tego jeszcze zwiększa się możliwość, że zawodnik „trafi” dwie kolejne walki dosłownie w ciągu kilku minut, zanim zdąży odpocząć. Ta ogromna liczba zawodników w kategoriach powoduje więc, że każdej medalistce i każdemu medaliście – należy się jeszcze więcej oklasków i uznania.
Wyniki juniorów – przyszłość armwrestlingu
W przypadku juniorów nie można się odnieść do wyników poprzednich zawodów o światowy prymat, ponieważ po raz pierwszy zostali podzieleni na dwie kategorie wiekowe.
Wśród 25 drużyn, startujących w rywalizacji juniorów do 18 lat – zerowy dorobek medalowy miało aż trzynaście państw.
Są to: Polska, Azerbejdżan, Uzbekistan, Afryka Południowa, Włochy, Japonia, Chorwacja, Szwajcaria, Wielka Brytania, Brazylia, Czechy, Węgry, Kanada.
Dość podobna sytuacja w juniorach do 21 lat. Tam bez medali lub z co najwyżej jednym znalazły się: Brazylia, Wielka Brytania, Uzbekistan, Tadżykistan, Japonia, Węgry, Łotwa, Holandia, Francja, Szwajcaria, Niemcy.
Przejdźmy teraz do góry tabeli medalowej. Cóż ona pokazuje?
Rosja na pierwszym miejscu i to nie powinno nikogo dziwić. Rosja ma porządnie poukładany sport i musi dominować.
Podczas zawodów, na samych Mistrzostwach – można było zaobserwować jeszcze jedno:
W drużynie Rosji nikt nie jest sam! Szef trenerów (Starszy Trener) siedzi tuż obok sceny i podpowiada zawodnikom, jeśli potrzebna jest podpowiedź. Mało tego! Analizuje start i omawia ze sportowcami.
Na drugim miejscu wśród juniorów do lat 18 – Kazachstan. Akurat miałem od organizatora „misję” i jadąc z Warszawy do Gdyni, byłem „pilotem” ekipy z Kazachstanu. To, co usłyszałem od trenera o warunkach, jakie stwarza sportowcom ten kraj... Mocno naruszyło mój patriotyzm i zaczynam myśleć, czy na stare lata nie pojechać właśnie do Kazachstanu! Tam, po prostu są pieniądze na szkolenie młodzieży. Tam, trener może się całym sercem poświęcić pracy z zawodnikami i nie musi dorabiać nigdzie, tylko żyje godnie i dostatnio. Ech, piękny kraj!
Trzecie miejsce w kategorii do 18 lat zajęła Turcja! Tam sport jest sprawą wagi państwowej, zawodnicy zmotywowani, jak w żadnej innej ekipie. Na własne oczy widziałem „odprawę” po trzecim dniu mistrzostw. Wszyscy grzecznie ustawieni w kółeczko i szef oceniający każdego, rozliczający i (niektórych) chwalący. Nie dziwne więc jest, że zajmują czołowe miejsca. Czwarta drużyna w kategorii juniorów młodszych – Ukraina. Tam jest znacznie mniej środków na sport, ale... Nadrabiają to niesłychaną zawziętością i tradycjami. Kolejne drużyny mają już znacząco mniejszy dorobek medali i punktów.
Trzeba tu jeszcze podkreślić, że tegoroczne zawody o mistrzostwo świata postawiły już juniorom bardzo trudne warunki! Kategorie były bardzo liczne, liczniejsze niż do tej pory, więc dochodząc do półfinału każdy już czuł w kościach wiele trudu. Nie było łatwych kategorii.
Juniorzy do lat 21, czyli najbliższa przyszłość rozegrali równie ciężkie walki. Drużynowo na czele znów jest Rosja, przed Ukrainą i Turcją. Jedyny kraj „zachodni” w czołówce to Szwecja na czwartym miejscu. Wnioski... Wyniki zawodniczek i zawodników do 21 lat – prosto przewidują wyniki kolejnych mistrzostw świata wśród seniorów! Założymy się?
Seniorzy, czyli „przepaść”
Absencje
Najbardziej zaskakująca absencja wśród seniorów biorących udział w Mistrzostwach Świata 2013 – była absencja Andrey Pushkara. Po raz pierwszy od swoich pierwszych mistrzostw świata – spędzał czas na mistrzostwach jako obserwator! Tak nie było od dziesięciu lat! Wszyscy wiemy, bo pisaliśmy o tym, że decydując się na start w Las Vegas – oddał swoje miejsce w drużynie Ukrainy innemu zawodnikowi. W efekcie nie miał walki ani w Ameryce, ani w Polsce. Wielki pech i wielka szkoda dla całej rywalizacji. Można mieć tylko nadzieję, że zawodnicy z jego kategorii, „urosną w siłę” i na przyszły rok postawią Pushkarowi bardzo trudne warunki.
Kolejny „pechowiec” to „powracający” do kategorii 65 kg Jambul Vibliani. Po dramatycznych przejściach i kłopotach, zawodnik ten w końcu przymierzył dres reprezentacji Gruzji i szykował się do wyjazdu. Jak pamiętacie – w ostatniej chwili okazało się, że nie otrzyma wizy wjazdowej. Ta absencja nie wpłynęła (być może) decydująco na klasyfikację kategorii 65 kg, ale nie da się ukryć, że zawodnik wyczerpał już chyba całą swoją życiową porcję niefartownych i pechowych zdarzeń.
Kolejne nieobecności miały już powód bardzo poważny. To wpadki na kontroli dopingowej po Mistrzostwach Europy na Litwie.
Nie mógł wystartować Rustam Babayev, co bez wątpienia wpłynęło na wynik kategorii 85 kg. Trudno sobie wyobrazić podium bez niego, gdyby tylko mógł brać udział w mistrzostwach.
Podobnie Timur Mamedov „ułatwił” rywalom walkę o medale w 80 kg.
Kolejno, musieli zrezygnować z walki Arsen Liliev i Genadii Kvikvinia. Czy wrócą?
Przepaść czyli...
Klasyfikacja drużynowa seniorów
42 narodowe reprezentacje punktowały w kategorii seniorów. Z co najmniej jednym medalem wyjechało z Gdyni 19 drużyn. Bez żadnego seniorskiego złota zakończyło zawody osiem narodowych teamów: Szwecja, Polska, Niemcy, Azerbejdżan, Białoruś, Szwajcaria, Rumunia i Uzbekistan.
Gdzie można postawić granicę, pomiędzy super dominacją, a „doskonałym” rezultatem drużynowym w seniorach?
Rosja – sama – zdobyła 296 punktów! Kazachstan – 132, Ukraina 94. Wniosek? Rosja – sama wywalczyła więcej, niż drugi i trzeci w klasyfikacji zespół!
Jest to efektem nie tylko dorobku w postaci medali, ale też najliczniejszej obsady i walki również o te „małe” punkty za miejsca poza podium.
Gdy patrzymy na klasyfikację drużynową w seniorach – spostrzegamy też inny podział. Podział na „Wschód” i „Zachód”.
W pierwszej dziesiątce jest tylko jeden kraj z Europy Zachodniej – Szwecja.
Poza krajami z Europy – w pierwszej dziesiątce znalazła się tylko Turcja i Brazylia. A, patrząc dalej – w pierwszej dwudziestce nie ma reprezentanta Ameryki Północnej, i Południowej
Widać też olbrzymią dominację krajów z dawnego bloku „sowieckiego” oraz byłego Związku Radzieckiego. Niby minęło już sporo lat od rozpadu ZSRR, WNP i całego „obozu” – lecz widać nadal dominację tych państw.
Wnioski?
W ocenie sportowej mistrzostw skupiłem się jedynie na juniorach i seniorach, bo to oni są najważniejsi dla przyszłości Armwrestlingu. Patrząc na wyniki drużynowe nie sposób nie dostrzec „przepaści” pomiędzy Rosją, Kazachstanem, Ukrainą, a Włochami, Kanadą, USA, Wielką Brytanią, Japonią, Francją, Holandią, Hiszpanią...
Czym to grozi?
Tegoroczny Kongres WAF pokazał dobitnie, że nasz sport uprawiają dwie grupy osób. Nazwę je roboczo: „Zawodowcy ze Wschodu” i „Amatorzy z Zachodu”.
Sportowcy grupy pierwszej są zorganizowani jak wojsko, jak prawdziwa reprezentacja kraju, wysyłana do walki o sławę.
Sportowcy „z Zachodu” to amatorzy i hobbyści. Każdy z nich – to trzeba przyznać – trenuje jak zawodowiec, ale w ich krajach podejście do naszego sportu jest znacząco inne, niż na „Wschodzie”. Nie ma takiej organizacji, dzięki której wysyłano by na mistrzostwa juniorki i juniorów.
Czy ta „przepaść” będzie się pogłębiać?
Na pewno tak!
Odniesione sukcesy – jeszcze bardziej zmobilizują Rosję, Kazachstan, Ukrainę i kraje z pierwszej dziesiątki. Natomiast na pozostałych, mogą zadziałać demobilizująco. Dobrze to, czy źle? Nie mnie oceniać. Chciałem tylko odnotować fakt, że taki podział istnieje. Nie wziął się „z niczego”, ale jest wynikiem sytuacji wokół sportu w różnych państwach Europy i całego świata.
PeSzy