Podsumowanie roku 2013: Damian Musiał >>>

Podsumowanie roku 2013: Damian Musiał # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Zauważyłem spadek liczby organizowanych zawodów lokalnych, regionalnych. To właśnie w takich zawodach są szanse wygrania jakiś nagród lub pieniędzy.

()

Co było dla ciebie najważniejszym wydarzeniem z punktu widzenia twojej kariery?

Nie używał bym tutaj słowa „kariera”, a może raczej „pasja” lub po prostu hobby. Tak więc zakładając, że moją pasję rozpocząłem w 2009 roku od startu w Debiutach, a trwa ona aż do teraz, to mogę podkreślić dwa wydarzenia, które były dla mnie naprawdę ważne. Mistrzostwa Europy w Moskwie 2010 oraz Mistrzostwa Świata w Gdyni 2013, gdzie nic nie wywalczyłem, ale wyciągnąłem z tych startów odpowiednie wnioski. Jednak jeżeli ktoś uważa, że najważniejsze wydarzenie to takie w którym zaprezentowało się najlepszą formę, to dla mnie takie znaczenie ma Puchar Polski w Piszu, który podsumował rok ciężkich przygotowań i okazał się najowocniejszy w sukcesy.

Co według ciebie było wydarzeniem roku 2013?

Mistrzostwa Świata w Gdyni 2013 chyba dla każdego armwrestlera były największym wydarzeniem. Świetna organizacja, praktycznie zero opóźnień, niesamowita oprawa graficzna. Tak właśnie należy organizować eventy, żeby w końcu pojawiły się sensowne pieniądze w naszym sporcie.

Czego brakowało ci w tym roku w wydarzeniach armwrestlingowych, a co mogłoby pojawić się w nowym roku?

Zauważyłem spadek liczby organizowanych zawodów lokalnych, regionalnych. To właśnie w takich zawodach są szanse wygrania jakiś nagród lub pieniędzy. I tu jaki pomysł mogę podrzucić federacji, to dogadanie się z jakimś fachowcem ortopedii, który miałby zapisaną umowę z federacją i przyjmowałby reprezentantów na konsultacje za jakieś niewielkie pieniądze, ale żeby naprawdę się na tym znał. Nie ma armwrestlera, który nie narzeka na kontuzje. Jest to często powód rezygnacji z uprawiania tej dyscypliny, tak więc myślę, że to dobry pomysł.

Na co chcesz położyć nacisk w nowym roku?

Na trening i dietę, która w moim przypadku jest konieczna jeżeli planuję start w kategorii do 70 kg. Chcę trenować te partie, które najbardziej przydają się w mojej technice walki w hak. Zaczynając armwrestling zawsze walczyłem w górę, a teraz jednak pewniej czuję się w haku i pod tym kątem będę się na pewno rozwijał. Planuję zrzeszyć swój klub KS ”Wilk” Dąbrowa Zielona z FAP i startować już pod jego egidą. Co do zawodów w jakich przewiduję wystartować to oczywiście Mistrzostwa Polski, Orawa Challange oraz Puchar Polski. Zastanawiam się nad wystartowaniem w Nemiroffie, ale chyba raczej podziękuję, może za dwa lata, jak będę silniejszy..?

 

Iza Małkowska