Mariusz Grochowski: "Każda następna walka była moją ostatnią szansą" >>>

Mariusz Grochowski: "Każda następna walka była moją ostatnią szansą" # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Był to jego pierwszy turniej po rocznej przerwie i leczeniu kontuzji. Pojechał na Arnold Classic i zgarnął brąz. Sezon na medale uważa za otwarty.

()

- Arnold Classic to mój pierwszy turniej w tym roku – mówi Mariusz Grochowski, zdobywca trzeciego miejsca w kat. men's 199+ lbs na tegorocznym Arnold Classic. - Cieszę się, bo osiągnąłem sukces i ciężko trenowałem, aby stanąć na podium. Wiadomo, że chciałoby się stanąć wyżej. Może i byłem silniejszy od moich przeciwników, jednak ich ogromne dłonie uniemożliwiły mi walkę moją techniką.

Mariusz miał także obawy co do startowania w superciężkiej kategorii.

- Byłem w niej najlżejszym zawodnikiem – uważa polski armwrestler. - Jestem przekonany, że gdybym startował w niższej, moje wyniki byłyby lepsze.

Swoje pojedynki Mariusz ocenia jako ciężkie i długie.

- A najbardziej tą o wejście do półfinału – wspomina Mariusz. - To była walka o wszystko. W pewnym momencie znalazłem się w pozycji przegranej, jednak przetrzymałem atak przeciwnika techniką w hak. Przeszedłem w triceps, dzięki czemu osiągnąłem lepszą pozycję, a następnie powoli, z siłą ciężarówki dobiłem rękę przeciwnika do poduszki. Poczułem ogromną radość i ulgę. Przeszedłem do finału!

Mariusz, który w eliminacjach przegrał tylko jeden pojedynek wiedział, że musi iść na całość i dać z siebie wszystko.

- Każda następna walka była moją ostatnią szansą – twierdzi Grochowski.

Co ciekawe, Mariusz po raz pierwszy brał udział w systemie dwudniowych pojedynków na prawą rękę.

- Nie jest to dobre – uważa armwrestler. - W trakcie zawodów, po długich pojedynkach, bardzo bolą ręce, czasem ciężko jest podnieść nawet kubek herbaty. W USA miałem właśnie podobny problem, ale cóż... Przyjechałem tu, żeby walczyć do końca. Czy się udało? Chyba tak, skoro pięć lat temu na AC byłem 4. w kat. do 90 kg, a teraz w kat. + 90 kg zająłem 3. miejsce. Ogólnie jestem zadowolony z występu. Kolejny turniej to Senecka Ruka na Słowacji.

129ba3_dsc-0211.jpg

Iza Małkowska