W czym tkwi przyczyna twojej porażki na lewą rękę? Masz jednakową lewą i prawą rękę, ale trzeba zauważyć,że walczyłeś w tym turnieju z nowymi zawodnikami. Co było powodem przegranej?
Po pierwsze jest to kontuzją, którą mam od dwóch lat. Mając ją mimo wszystko biorę udział w zawodach. Czasami jest lepiej, ale czasami gorzej. Teraz nie czułem żadnego bólu, tylko ręka nie była gotowa do wysiłku. Myślałem, że mam tyle sił, aby wygrać ME, ale okazało się inaczej. Kontuzja nie pozwoliła przekroczyć pewnej granicy, jednak mam nadzieję, że na MŚ ręka będzie przygotowana.
Jaką masz wagę w chwili obecnej?
89 kilo.
Co możesz powiedzieć odnośnie walki na prawą rękę?
Nic nie powiem, trzeba walczyć.
Czy można powiedzieć, że w miejsce "starego" pokolenia przyszły nowe gwiazdy, nie gorsze od poprzednich?
Nie wiem. Na lewą rękę nie mogę ocenić obiektywnie.
Jakie masz najbliższe plany?
A1, Mistrzostwa Świata, Nemiroff.
W kwestii pracy – czy masz teraz dużo wystąpień? Coś się zmieniło z powodu sytuacji na Ukrainie?
Podczas sytuacji na Majdanie wiadomo – w pracy było mniej ludzi. Był nawet czas, kiedy musieliśmy przerwać pracę na tydzień. Były też dni żałoby.
A teraz?
Teraz jest taka sama frekwencja w teatrze jak kiedyś. Przygotowujemy nową operetkę "Trufaldino Bergamo", bardzo ciekawą i spektakularną. Fabuła jest taka: Trufaldino pracuje u dwóch gospodarzy, którzy nie wiedzą, że pracuje na dwa fronty, ale jakoś musi sobie radzić. Ja gram jednego z gospodarzy.
Czy udaje ci się wykorzystywać w teatrze elementy związane z armwrestlingiem?
Tylko w szatni (śmiech). Przynosiłem ekspandery przyjaciołom.
Ile razy w tygodniu udaje ci się poćwiczyć?
Zasadniczo trzy. Gdy nie przygotowuję się do zawodów, to częściej trenuję. Trenuję różne grupy mięśniowe, dlatego staram się ćwiczyć ja najczęściej.
W jaki sposób można trenować na różne grupy mięśni w izolacji?
Mam na myśli różne techniki. W ten sposób obciążenie jest rozkładane w różny sposób.
Czy nie pompuje ci się ręka?
Zdarza się, nieraz czuję, że trening nie ma sensu. Odpoczywam przez trzy dni, ręka powraca do normy, a ja odczuwam głód treningu. Łączenie teatru i treningu nie zawsze jest możliwe. Jeżeli mam wolną chwilę, to trenuję, więc rozkład jest niestabilny.
W teatrze pewnie masz nauczyciela ...
Tak, to jest nasz dyrektor artystyczny Bogdan Strutinskiy.
Czy jest ktoś, kto chce cię naśladować?
Cóż, na siłowni mamy Antona Kaljazina. Opowiadam mu różne ciekawostki, próbuję z nim pracować.
Czy oznacza to, że można go nazwać twoim uczniem?
Puki co, oficjalnie, nie. (śmiech)
Panuje opinia, że sportowiec nie zawsze może być dobrym trenerem...
Miałem styczność z trenowaniem, ale to bardziej amatorskie pojęcie. Ludzie ćwiczyli dla siebie, brali udział na poziomie miasta, przegrywali. Nie było dążenia do celu.
Kto był twoim pierwszym trenerem?
W Dniepropietrowsku - Denis Shustik, uczył mnie podstaw.
Jak ci się udaje eliminować błędy?
Po zawodach, zawsze wracam do domu i czuję, że czegoś brakowało, analizuję, w czym są "dziury". Następnie próbuję je wyeliminować i być bardziej przygotowanym na następne zawody.
Na ME przyjechałeś "dziurawy" na lewą rękę.
Na to wychodzi. Ale może nie "dziurawy", może bardziej z niskim poziomem mocy, jednak nie można było jej lepiej wytrenować.
Igor Mazurenko