Kłopotliwe ścięgno, cz. 1 >>>

Kłopotliwe ścięgno, cz. 1 # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Jak zauważyłem na swoich treningach, bardzo wiele osób narzeka na bóle w okolicach barków. Przyczyny takiego stanu mogą być różne, jednak najczęstszą – wedle moich obserwacji – jest problem ze ścięgnem głowy długiej mięśnia dwugłowego ramienia.

()

Najczęstsze kontuzje dotyczą właśnie ścięgna głowy długiej. Dlaczego?

Aby jasno wam wytłumaczyć tę kwestię, muszę przybliżyć kilka praw związanych z funkcjonowaniem stawu ramiennego.

Otóż staw ramienny będąc stawem kulistym posiada 3 stopnie swobody oraz największą ruchomość spośród wszystkich stawów w organizmie człowieka z uwagi na niewielką panewkę stawową oraz dużą główkę, której ruchomość prawie wcale nie jest ograniczona. Ponadto bardzo obszerna oraz luźna torebka stawowa nie ogranicza ruchów, natomiast więzadła które spełniają funkcję stabilizującą występują jedynie w licznie dwóch, co nie przekłada się na znaczne ograniczenia ruchomości. Dlatego tez możecie swobodnie wykonywać takie ruchy, jak wymachy i krążenia przy współudziale z ruchami łopatki oraz stawem barkowo-obojczykowym. Głównymi stabilizatorami stawu ramiennego są mięśnie, a w szczególności mięsień naramienny.

Zatem duża ruchomość oraz mobilność stawu naraża go na częste kontuzje, ponieważ istnieje większe prawdopodobieństwo przeciążenia struktur mięśniowych przyjmujących duże obciążenia lub przeciążenia w przypadku pojedynku na rękę. Wtedy wszystkie delikatniejsze struktury narażone są w większym stopniu na przejmowanie energii pracujących mięśni, które oprócz funkcji generującej siłę posiadają jeszcze funkcje stabilizujące głowę kości ramiennej w stawie. I właśnie tutaj pojawia się problem. Otóż obszerna ruchomość niesie za sobą zwielokrotnione ryzyko wszelkiego rodzaju naciągnięć, uszkodzeń czy naderwań, szczególnie w obrębie delikatniejszych struktur, których prawidłowe funkcjonowanie jest niezwykle trudne podczas występowania dużych przeciążeń, jak w przypadku treningu armwrestlera. Taka sytuacja występuje właśnie w przypadku ścięgna głowy długiej mięśnia dwugłowego ramienia. Otóż początek tej struktury występuje na guzku nad panewkowym łopatki wewnątrz torebki stawowej. Następnie ścięgno przebija torebkę stawową układając się w bruździe na kości ramiennej w pochewce maziowej między guzkowej.

Jak widać ścięgno to jest dość długie i w dodatku posiada dość skomplikowany przebieg zanim przejdzie w brzusiec mięśniowy głowy długiej bicepsa. Tak skomplikowane rozwiązanie przy dużej ruchomości stawowej nie wróży stabilności działania w przypadku generowania dużych przeciążeń.

Jakie ruchy generują problem?

Wyjdźmy od funkcji, jaką posiada głowa długa bicepsa. Otóż w stawie ramiennym powoduje:

odwiedzenie ramienia

rotację wewnętrzną ramienia

zgięcie w stawie ramienny

 

W stawie łokciowym wspólnie z głową krótką:

zgina przedramię

odwraca przedramię

Teraz wyobraźmy sobie sytuację, w której dochodzi do pojedynku między dwoma zawodnikami. Ustawienie początkowe oraz pozytywny ruch kończyny górnej i tułowia wykonywany jest w następujących kierunkach:

rotacja zewnętrzna ramienia (staw ramienny)

lekkie zgięcie w stawie łokciowym (staw łokciowy)

przywiedzenie w stawie ramiennym (staw ramienny)

Celowo pominąłem ruchy nadgarstka z uwagi, że nie są one tematem artykułu.

Jeśli zawodnik posiada przewagę i kładzie przeciwnika akurat w obrębie ścięgna głowy długiej bicepsa, nie dochodzi do zbyt dużych przeciążeń, które mogłyby powodować jego przemieszczenie poza obręb ciasnej bruzdy między guzkowej. Jak wskazują przypadki kliniczne, w pierwszej kolejności i najczęściej do uszkodzenia dochodzi podczas generowania dużego przeciążenia w pozycji rotacji zewnętrznej ramienia. W takiej pozycji występuje bardzo duże prawdopodobieństwo przemieszczania się ścięgna podczas obręb bruzdy wyznaczonej przez dwa guzki kości ramiennej.

Taka sytuacja posiada o wiele większe prawdopodobieństwo zaistnienia, gdy zawodnik posiada ma ramię w pozycji przywiedzionej i zrotowanej do wewnątrz oraz w dużym napięciu. Następnie dochodzi do osłabienia i tracąc pozycję wygraną przechodzi do rotacji zewnętrznej dalej trzymając ramię przywiedzione (aby nie oderwać łokcia). Dochodzi wówczas do największego przeciążenia w miejscu ścięgna głowy długiej mięśnia dwugłowego ramienia, które „dąży” (fizjologicznie) do odwiedzenia i rotacji wewnętrznej ramienia, natomiast siła zewnętrzna (generowana przez przeciwnika) nadaje ruch zupełnie przeciwny, czyli rotacji zewnętrznej. Zawodni starając się nie dopuścić do załamania swojej pozycji generuje więcej mocy przywodząc ramię oraz rotując je do wewnątrz, natomiast kończyna górna przemieszcza się w przeciwnym kierunku. Ponadto praca ekscentryczna jaką wykonują mięśnie w takim przypadku, obciąża mięśnie nawet w 130 proc., zatem bardziej cierpią mięśnie i ścięgna.

Jak rozpoznać kontuzję, leczyć ją i rehabilitować? O tym dowiecie się w drugiej części artykułu „Kłopotliwe ścięgno, cz. 2”.

 

mgr Tomasz Kopeć