Denis Cyplenkov – Dave Chaffee. Drugie spotkanie >>>

Denis Cyplenkov – Dave Chaffee. Drugie spotkanie # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Druga konfrontacja Chaffee z Cyplenkovem dała więcej nowych pytań, niż długo oczekiwanych odpowiedzi.

()

Na prestiżowym turnieju profesjonalistów, Nemiroff Cup 2013 po raz pierwszy stanęli po przeciwnych stronach stołu amerykański atleta Dave Chaffee i najsilniejszy armwrestler na naszej planecie, Denis Cyplenkov. Oczywistym faworytem był wtedy Denis. Oczywiście nikt nie spisywał Dave'a na straty, ale w to, że może on być równorzędnym przeciwnikiem Denisa, wierzył mało kto. Jednak wbrew temu, czego wszyscy się spodziewali, Dave zakończył jedną z walk zwycięstwem. Denis oświadczył po niej, że to sędziwie podarowali Dave'ovi wygraną. Jego zdaniem Dave już na starcie miał pozycję wygrywającego. Fakt pozostaje jednak faktem – ręka Denisa wreszcie została przyciśnięta do poduszki. Dave znalazł się w centrum zainteresowania. Pojawiły się pytania – na ile go stać? Czy rzeczywiście jest wystarczająco silny by pokonać Denisa Cyplenkova?

Turniej A1 Russian Open 2014 mógł dać odpowiedzi i rozstrzygnąć kwestię pierwszeństwa między oboma zawodnikami. Zgodnie z przewidywaniami, Chaffee i Cyplenkov w Moskwie znowu stanęli za stołem naprzeciw siebie. Tym razem przyszło im zmierzyć się ze sobą aż trzy razy. Już pierwsze starcie było emocjonujące. Zawodnicy walczyli w pasku, który omalże nie rozerwał się. Inicjatywę przejmował to jeden, to drugi zawodnik. Chaffee stale atakował, Denis twardo się bronił. W najbardziej nieoczekiwanym momencie sędzia zasygnalizował drugi faul Amerykanina, co oznaczało jego przegraną. Zwycięzcą pierwszego starcia został więc Denis Cyplenkov. Widzowie mogli jednak czuć się zawiedzeni. Nie otrzymali przecież odpowiedzi na pytanie – kto lepszy? Drugi pojedynek był krótszy lecz jeszcze bardziej niejasny. Denis chciał iść na rozerwanie, ale Dave mu na to nie pozwolił. Trzymając przeciwnika za kciuk Dave z uśmiechem coś Denisowi powiedział. Odpowiedzią Cyplenkova był miażdżący i zwycięski kontratak. Dave wyraźnie nie spodziewał się tego, szukał ratunku w rozerwaniu. Był już jednak osłabiony i przegrał. I znowu widzowie nie otrzymali odpowiedzi na swe pytania. Trzeba było czekać do trzeciej rundy. Napięcie doszło do niewyobrażalnego poziomu. Zawodnicy starali się przyjąć jak najdogodniejszą pozycję startową. Nie udało się rozpocząć walki. Potrzebny był uchwyt sędziowski. Po komendzie sędziowskiej pierwszy zaatakował Dave. Denis potrafił jednak wytrzymać ten napór i zaczął coraz silniej kontratakować. Cyplenkov, tak jak poprzednio, czuł się pewniejszy w obronie. Twardo przeciwstawił się kilku silnym atakom Chaffee'a. Z czasem sam przeszedł do natarcia – wyprowadził serię mocnych ataków. Dave kilka z nich wytrzymał. Kilka, ale nie wszystkie. Czy z powodu fizycznej przewagi Cyplenkova, czy też niewłaściwego wyboru chwili na zebranie sił Dave stracił wygraną. Mogłoby się wydawać, że tym razem wszystko odbyło się czysto i sprawiedliwie. Widzowie nadal są jednak zawiedzeni. Pytania pozostały bez odpowiedzi.

A1 był drugim turniejem, na którym spotkali się Denis Cyplenkov i Dave Chaffee. W obu przypadkach zwycięzcą został sportowiec z Rosji. W obu opór Chaffee sprawił, że widzowie domagają się kolejnej walki. Po A1 wielu kibiców doszło do przekonania, że rywalizację między obu siłaczami rozstrzygnąć może tylko armfight. Na razie formalnie zwycięzcą pozostaje Cyplenkov. Tych, którzy wierzą w przewagę Chaffee jest jednak niemało. Który z nich jest lepszy? Chciałoby się wierzyć, że trzecie spotkanie da na to pytanie jednoznaczną odpowiedź.

 

Artur Grigorian