Czy nadal uważasz, że lato - to czas na relaks i odpoczynek? Jeżeli tak, to zapraszam do białoruskiego miasteczka rolniczego Snov, które się znajduje niedaleko Nieswiezego. Tutaj w centrum zdrowia w ciągu ostatnich kilku tygodni, swoje siły połączyło trzech zawodników. Razem chcą osiągnąć cel – przygotować się do Mistrzostw Świata w armwrestlingu. Dzisiaj dowiemy się, przeprowadzają swoje treningi.
Artem Smirnov, obecny mistrz świata wśród juniorów:
Na Mistrzostwach Świata planuję wystąpić w kategorii do 75 kilogramów, jako starszy junior. Ponadto planuję wziąć udział w kategorii seniorów do 75 kg. Obecnie ciężko trenuję, we wtorki koncentruję się na pronatorze, w środy wzmacniam hak, w piątki wzmacniam bok, a soboty regeneruję się. Nie więcej, niż dwa razy w tygodniu trenuję ze sparingpartnerem. Ale podstawowe ćwiczenia robię na wyciągu. Z każdym treningiem zwiększam ciężar, aby być maksymalnie przygotowanym do mistrzostw. Dieta bez zmian - można powiedzieć, że niczego sobie nie odmawiam, ale utrzymuję wagę w granicach normy. Z odżywek lubię BCAA, kreatynę, środki na stawy i więzadła.
Eugeniusz Masłowski:
W przeddzień Mistrzostw Świata zacząłem coraz częściej trenować i stosować graniczne ciężary. Nie mam ćwiczeń podstawowych, mam tylko wyspecjalizowane armwrestlingowe. Wzmacniam mocne strony, podciągam słabe. Lubię trenować ze Smirnovem - ma taką technikę, jak ja, ale Artem jest o wiele silniejszy, co dla mnie jest bardzo korzystne. Chcesz stać się lepszym - trenuj z najlepszymi. Mam tendencję do wzrostu wagi, dlatego trzymam się diety, aby nie wyjść z 70-ki.
Andrzej Wojciechowski:
Na Mistrzostwach Świata wezmę udział w kategorii juniorów do 70 kg. Trenuję cztery razy tygodniowo. W każdym treningu daję z siebie wszystko, zwiększam ciężary. Cechą mojego treningu jest waleczne nastawienie przez każdym wysiłkiem. Szczególną uwagę przywiązuję do ruchu bocznego, ponieważ nie należy on do moich atutów. W jedzeniu nie odmawiam sobie niczego, ponieważ mam zapas 2 kg.
W przygotowaniach chłopakom pomaga Aleksey Gritskevich, który w tym roku w Mistrzostwach Świata będzie widzem i trenerem. Czy białoruskim armwrestlerom uda się pokonać szczyty amatorskiego siłowania? Wkrótce się dowiemy. Niech wygra najlepszy!
Artur Grigorian
Zdjęcia z archiwów osobistych Artema Smirnova (na zdjęciu Eugeniusz Masłowski (z lewej) i Artem Smirnov.