Maciej Sośnicki: „ Nikt nie rodzi się idealnym trenerem” >>>

Maciej Sośnicki: „ Nikt nie rodzi się idealnym trenerem” # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

O Mistrzostwach Szkół Gdyńskich mówi współorganizator, nauczyciel, sędzia, trener i czynny zawodnik - Maciej Sośnicki.

()

Skąd pomysł na Mistrzostwa Szkół Gdyńskich?

14 lat temu miałem ucznia Mariusza Gajdę, który trenował siłowanie na rękę w Uczniowskim Klubie Sportowym „Złoty Tur”. To właśnie on dał pierwszy impuls do organizacji zawodów. Na początek zrobiliśmy sami mistrzostwa szkoły. Po tych zawodach zainteresowanie siłowaniem na rękę było tak duże, że wraz z UKS Złoty Tur i zorganizowaliśmy pierwsze Mistrzostwa Szkół Gdyńskich.

A gimnazja? Przecież ta grupa wiekowa nie uczestniczyła w zawodach od samego początku?

Coroczne zawody okazywały się tak spektakularnym sukcesem, że trzy lata później rozszerzyliśmy zmagania o szkoły gimnazjalne. Wśród tej grupy młodzieży przyjęło się to od razu i funkcjonuje do dziś.

Podobno rozpoczęliście również zmagania w gdyńskich szkołach podstawowych?

W roku 2013 na prośbę szkoły podstawowej NR 10 w Gdyni wraz z UKS Złoty Tur Gdynia przeprowadziliśmy w formie zabawy turniej siłowania na ręce. Zainteresowanie było tak duże, że z inicjatywy nauczycielki wychowania fizycznego tejże szkoły – pani Izy Sobieckiej pod koniec lutego br. zorganizowaliśmy pierwsze mistrzostwa gdyńskich szkół podstawowych. Początkowo do tego pomysłu podeszliśmy z przymrużeniem oka, ale na zawodach okazało się w jakim błędzie byliśmy. Dzieciaki potraktowały zmagania bardzo poważnie. Impreza okazała dużym sukcesem i została wpisana na stałe w kalendarz imprez gdyńskich. Oczywiście biorąc pod uwagę wiek i genetykę tej grupy wiekowej zmagania są tylko dla klas 4-6.

Jesteśmy już po czternastu edycjach Mistrzostw Szkół Gdyńskich. Jak oceniasz poziom sportowy na przełomie tych wszystkich lat?

Sięgając wstecz przypominam sobie walki z 2001 roku, gdzie praktycznie tylko niewielka garstka startując zawodników mogła poszczycić się jakąkolwiek techniką armwrestlingową. Obecny rok pokazał, że w każdej kategorii wagowej przynajmniej kilku zawodników stosuje poprawnie podstawowe techniki walki – dominuje tutaj technika w hak, górą na palce lub w triceps. Myślę, że dużo dobrego zrobiła tutaj organizacja zeszłorocznych Mistrzostw Świata w Gdyni, gdzie można było przyjść i zobaczyć zawodników ze światowej czołówki.

Jak wygląda start zawodników Klubu Złoty Tur w takich zawodach na tle innych sportowców biorących udział w rozgrywkach szkolnych?

Od kilku lat wraz z UKS Złoty Tur Gdynia organizuje wyjazdy młodzieży szkół gdyńskich na mistrzostwa i Puchar Polski w armwrestlingu. Zawodnicy ci trenując w klubie oraz biorąc udział w tych zawodach - znacznie górują przygotowaniem technicznym oraz siłowym nad swoimi kolegami i koleżankami w gdyńskich zawodach. Oczywiście uczestnikami mistrzostw szkół nie są tylko zawodnicy klubowi. Zawody te robimy po to, by wyrównać szanse i zachęcić gdyńską młodzież do uprawiania sportu, w tym przypadku siłowania na ręce. Od lat wraz z Gdyńskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji przeprowadzamy w UKS Złoty Tur Gdynia program „Sportowe szkolenie dzieci i młodzieży”, gdzie można profesjonalnie poćwiczyć siłowanie na ręce. Uczniowie, którzy nie trenują na co dzień, a występują w takich zawodach widzą, że przez pracę na treningach można naprawdę osiągnąć wiele.

Czy ciężko zorganizować tego typu mistrzostwa?

Pierwsze mistrzostwa w 2001 były dla mnie ogromnie stresującym wydarzeniem z dwóch powodów. Pierwszy raz organizowałem zawody rangi mistrzostw szkół gdyńskich. Po drugie była to dyscyplina, która dopiero raczkowała w Polsce i moja wiedza była niewielka. W przeciągu tych czternastu imprez nauczyłem jako zawodnik, sędzia i trener wielu rzeczy, które okazały się bezcenne przy organizacji tego typu wydarzenia. Jeździłem i wciąż jeżdżę na krajowe mistrzostwa i widzę, jak to wygląda. W miarę moich możliwości próbuję przenieść to na arenę mistrzostw gdyńskich. Chodzę po różnych instytucjach i pozyskuję wsparcie, czy to finansowe, czy też rzeczowe. Konsekwencją tego jest to, że na obecnych mistrzostwach możemy poszczycić się taką ilością nagród, które nie ma żadna inna impreza sportowa o randze szkół gdyńskich. Od samego początku bardzo dużą pomoc otrzymuje od zarządu UKS Złoty Tur Gdynia. Dzięki niemu i Gdyńskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji oraz gospodarzowi mistrzostw (do roku 2006 był to Zespół Szkół Zawodowych nr 1, dziś to Zespól Szkół Chłodniczych i Elektronicznych) taka impreza o takim zasięgu nie była by możliwa do zorganizowania każdego roku.

Czy można coś jeszcze poprawić w organizacji Mistrzostw Szkól Gdyńskich?

Mistrzostwa te uznam w 100% za udane, jeżeli ilość zgłoszonych do zawodów zawodników i zawodniczek przekroczy 150 osób. Będzie to świadczyło o tym, że armwrestling w Gdyni można śmiało nazwać sportem popularnym wśród gdyńskiej młodzieży. Wiele zależy od nauczycieli wychowania fizycznego. Pamiętam jak dziś, gdy robiliśmy pierwsze zawody eliminacyjne w szkole na ulicy Wejherowskiej. Nauczyciel wychowania fizycznego – Tomasz Kożuchowski powiedział nam, że wcześniej zawody robił na koźle do skoków gimnastycznych. Ucieszyliśmy się bardzo, że są jeszcze osoby, którym nie przeszkadza brak sprzętu do rozegrania jakiejkolwiek rywalizacji sportowej. Potem Tomek poprosił nas o pomoc i przeprowadzenie profesjonalnych eliminacji, które do dziś są co roku rozgrywane. Obecnie każdego roku kilka szkół gdyńskich prosi nas o przeprowadzenie tego typu mistrzostw eliminacyjnych. Pasja nauczyciela oraz nasza skromna pomoc powoduje to, że do Mistrzostw Gdyni stają osoby przygotowane do rywalizacji.

Może teraz coś o tobie. Jesteś czynnym zawodnikiem, trener i sędzią. W której roli czujesz się najpewniej?

Jako trener UKS Złoty Tur Gdynia cały czas muszę doskonalić i pogłębiać swoją wiedzę, ponieważ armwrestling jest dyscypliną, która niesamowicie szybko ewoluuje. Zawodnicy walczący na zawodach rangi krajowej podczas jednej krótkiej walki są w stanie płynnie przejść między trzema rożnymi technikami walki. Świadczy to o tym, że ich przygotowanie jest na bardzo wysokim poziomie.

Jako sędzia świeżo po Pucharze Polski w Gniewie stwierdzam, że połączenie wiedzy trenerskiej, sędziowskiej i zawodniczej powoduje profesjonalne i kompetentne sędziowanie pojedynków. Nie można być dobrym sędzią, jeżeli wcześniej nie stanąłeś jako zawodnik przy stole. Ogromnie pomocne są tutaj konferencje i odprawy sędziowskie, które zawsze odbywają się przed większymi zawodami krajowymi i międzynarodowymi. Jako sędzia nigdy nie mogę spocząć na laurach, bo zawsze będzie coś, nad czym trzeba będzie się doskonalić.

Jako zawodnik przygotowuje się do startu na Mistrzostwach Polski w kategorii masters. Wiem, że dużo uwagi muszę poświecić technice, bez której nie będę w stanie nawiązać walki z najlepszymi zawodnikami w Polsce. Trenując korzystam z doświadczenia zawodników takich, jak: Igor Mazurenko, Dawid Bartosiewicz, czy Wiktor Zaklicki. Jeżeli sumiennie przepracuję czas do kwietniowych Mistrzostw Polski jestem w stanie nawiązać walkę z najsilniejszymi zawodnikami w mojej kategorii.

Skoro przygotowujesz się do mistrzostw i cały czas się uczysz, czy nie zastanawiasz się czasami czy jesteś dobrym trenerem?

Myślę, że do końca mojej przygody z armwrestlingiem ,czy jako trener, czy jako sędzia stale będę pogłębiał swoją wiedzę. Nikt nie rodzi się idealnym trenerem i tylko od nas zależy, jak bardzo profesjonalni chcemy być. Mam wykształcenie wyższe trenerskie i z tego co widzę zawodnicy traktują mnie poważnie, czy to na siłowni, czy tez jako sędziego na zawodach. Ja wciąż się uczę i spokojnie przyjmuje krytykę bardziej doświadczonych kolegów i koleżanek. A swoją wiedzę, którą codziennie pogłębiam przekazuje swoim podopiecznym w klubie Złoty Tur Gdynia. Myślę, że nie wystarczy być dobrym trenerem, ale trzeba także być człowiekiem i każdego uczestnika zawodów, czy to ze strony przeciwnika, czy to ze strony sędziego trzeba traktować poważnie i z szacunkiem.

Na koniec może o sportowych życzeniach – masz jakieś?

Pierwsze, tak jak powiedziałem wcześniej 150 startujących na Mistrzostwach Szkół Gdyńskich. Drugie to medal na mistrzostwach polski w kategorii masters. Trzecie zero protestów przy stole, który sędziuję.

 

* Była to już 14. edycja Mistrzostw Szkól Ponadgimnazjalnej i 11. Szkół Gimnazjalnych. Zawody po raz kolejny okazały się spektakularnym sukcesem w systemie rozgrywek szkół gdyńskich. 80 zawodników z 3 szkół gimnazjalnych i 13 szkół ponadgimnazjalnych 4 grudnia 2014 roku w Zespole Szkół Chłodniczych i Elektronicznych w Gdyni rywalizowało na rękę o tytuł najlepszego ucznia w Gdyni. W klasyfikacji drużynowej szkół gimnazjalnych zwycięską ręką wyszło Gimnazjum Bojano (miejsce drugie zajęło Gimnazjum 13, miejsce trzecie na podium Gimnazjum 12). Natomiast najlepszą szkołą ponadgimnazjalną okazał się gospodarz mistrzostw – ZSCHiE (miejsce drugie – XIV LO, miejsce trzecie Zespół Szkół Mechanicznych w Gdyni). Dla zwycięzców nie zabrakło medali, dyplomów i nagród rzeczowych ufundowanych przez: Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji, Uczniowskiego Klubu Sportowego Złoty Tur oraz Firmy Evi-med.

49dc92_4.jpg 4520cc_3.jpg

e638f4_2.jpg df5f2c_1.jpg

881297_gdynia-sport-zadanie-wspolfinansowane.jpg

Szczegółowe wyniki mistrzostw znajdziecie w dziale KALENDARIUM naszej strony: http://pl.armpower.net/calendar/event/xiv-mistrzostwa-szkol-gdynskich-659.html

Rozmawiał: Paweł Podlewski.