Czy doping to moralne postępowanie? >>>

Czy doping to moralne postępowanie? # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Doping - być albo nie być? To pytanie coraz częściej pojawia się u zawodników siłowania.

()

Każdy spotyka pokusę na swojej drodze, tylko niektórzy są wobec niej obojętni. Inni - dla lepszej kariery - dają się zwieść.

Moralność w życiu armwrestlerów to wybór: uczciwy, czysty sport czy chemiczne wspomaganie. Niektórzy dokonują "złego" wyboru i ponoszą za to odpowiedzialność, inni boją się przyznać do porażki, dlatego szukają przykrywki, która zmusiła ich do przekroczenia granicy. Jednak kwestia moralności dotyczy nie tylko "koksów". Każdy sportowiec chce być lepszy. Wielu pomaga suplementacja. W rzeczywistości to produkty, które poprawiają właściwości fizyczne człowieka. Choć nie tak mocno i szybko, jak środki dopingujące, lecz jednak działają. Absolutnie "czysty" sportowiec będzie trenować, regenerować się, rozwijać się, ale nie na tyle skutecznie, jak jego kolega, który stosuje suplementację. Wychodzi na to,że stosując suplementację - jedni zawodnicy prowokują innych. To już czynnik wtórny, wpływający na swobodę wyboru: nikt nie zmusza cię do zażywania suplementów, ale wiesz, że są one dostępne, legalne, każdy je stosuje i powodują szybszy rozwój. Dlaczego nie?

Doping - substancje zabronione, odżywki - dopuszczalne, ale i jedne i drugie służą do jednego celu: uzyskania pożądanego wyniku w sportowej karierze. Jak słusznie zauważył rzecznik prasowy RAA Ivan Dobrorezov, "koksiarze" i "naturaliści" mają wspólny cel - poprawę wyników sportowych przy użyciu niedozwolonych lub dozwolonych, ale "magicznych" pigułek. Dlatego trudno mówić o moralności, kiedy granice dzielące sportowców są bardzo cienkie i dyskretne.

Zapomnijmy na jakiś czas o suplementach i substancjach zakazanych. Wyobraźmy sobie sytuację, w której wszyscy są równi. Czy to możliwe? Na pewno nie, wszyscy w końcu mają różne warunki i predyspozycje. Weźmy na przykład Olega Zhoha: przy odpowiednim treningu ten zawodnik po prostu będzie poza zasięgiem dla sportowców ze swojej kategorii wagowej. Czy sprawiedliwym jest, że są sportowcy posiadający wrodzoną przewagę, której pozostali nie są w stanie wypracować nawet podczas ciężkich treningów?

Trudno mówić o moralności, kiedy ona dla każdego jest inna. I nie ma jasnej definicji, co jest dobre, a co nie. Dokonując wyboru, każdy ocenia go w ramach istniejących w społeczeństwie fundamentów. Cały proces to zamknięte koło, które nigdy się nie rozerwie.

W następnej publikacji dotyczącej tematu dopingu porozmawiamy z zawodnikami, którzy stali się zawodowcami w lidze amatorskiej. Z pierwszej ręki dowiemy się, czym się kierowali w swoich wyborach.


Artur Grigorian