Armwrestling to nie tylko ćwiczenia z obciążeniami, ale również ćwiczenia przy stole. Nie można osiągnąć sukcesu bez sparingu. Powinny o tym pamiętać pewne kręgi armwrestlerów, szczególnie te początkujące, które traktują nasz sport , jak swego rodzaju armbuilding. Godzinami taszczą hantle i ciężary, a na zawodach mogą pochwalić się jedynie ładną rzeźbą.
Pracę przy stole możemy podzielić na dwie zasadnicze grupy:
1) Opracowanie skutecznej techniki;
2) Walkę przy stole.
Nie ma co się zachwycać samą tylko walką, należy najpierw opracować jakąś skuteczną technikę. Walka bowiem jest maksymalnym obciążeniem, a dla opracowania dobrej techniki takie obciążenie nie jest wcale potrzebne. Dlatego też zapoznanie się z niuansami techniki należy rozpocząć od opracowania zasad tak, aby sparing-partner mógł stopniowo oporować.
PAMIĘTAJ! Twoje błędy treningowe wcześniej czy później zemszczą się i wyjdą podczas zawodów. By wyeliminować błędy już na starcie treningowym dobrze by było, aby początkujący zawodnicy swoje techniki ćwiczyli pod okiem doświadczonych już zawodników.
Co się tyczy samej walki, tu można również zastosować pewien podział. Nazwijmy go umownie: 1 i 2.
1. Ty rozpoczynasz walkę jako pierwszy, wybierając dla siebie najwygodniejszą pozycję. Główną zaletą tego wariantu jest przewaga na starcie i możliwość zastosowania twojej doskonale wypracowanej techniki. Jeżeli po starcie możliwe jest maksymalnie wygodne usytuowanie się przy stole, to nie powinieneś przegrać tej walki. Oczywiście ten wariant posiada również swoje minusy. Należy do nich fakt, że człowiek może się szybko przyzwyczaić do startowania z jednej tylko pozycji. Jeżeli przeciwnik jest czujnym i dobrym obserwatorem, natychmiast wykorzysta i narzuci z góry swoją pozycję startową co może spowodować pewne trudności.
2. Pojedynek rozpoczyna przeciwnik. Musisz utrzymać go na stracie i natychmiast narzucić swoją technikę. Ten wariant jest najbardziej uniwersalny. Dlatego też podczas treningów należy uczyć się stratowania i wykorzystywania swoich najlepszych technik z różnych pozycji, nawet tych niewygodnych. Jeżeli opanowałeś już wybijanie nadgarstka „walczącemu w hak” to ten ruch z pozycji startowej nie będzie ci nastręczał żadnych trudności. Z „numerem dwa” związane jest pewne ryzyko, można bowiem niechcący podporządkować się pod swojego przeciwnika. W takim przypadku aby wygrać musisz na starcie sam zadbać o wygodną dla siebie pozycję startową.
Pytanie: który z tych dwóch wariantów jest lepszy?
Myślę, że połączenie obu metod może przynieść oczekiwane rezultaty. Optymalny schemat takiego treningu może wyglądać następująco: najpierw opracowujesz technikę bez oporu sparing-partnera. Następnie stopniowo zwiększasz opór, aż do maksimum. Na kolejnym etapie do ataku przystępuje przeciwnik, a twój cel to obrona i kontratak. Prawdziwe mistrzostwo obserwuje się wtedy, gdy zawodnik potrafi zaatakować z dowolnej pozycji.
MAŁA UWAGA! W czasie przygotowań do zawodów wskazane są walki w obecności sędziego. Wysłuchasz kilku ważnych wskazówek na temat prawidłowego ustawienia rąk na starcie oraz nauczysz się reagować na komendy w sytuacji stresowej. To szczególnie ważne dla początkujących armwrestlerów.
red.