Ze względu na napięty harmonogram Evgenya rozmawiam z nim przez telefon, gdy armwrestler jedzie autobusem na zawody w Bułgarii reprezentować Ukrainę.
Żenia, jak nastrój przez ME?
Nastrój, jak zawsze – dobry! Zdrowie też!
Często wspominam twoje walki sprzed 5-6 lat, gdy na Mistrzostwach Ukrainy bardzo intensywnie walczyłeś o czołowe miejsca na podium. Kiedy zrozumiałeś, że możesz wejść na europejski i światowy poziom?
Przez długi czas byłem na drugich miejscach zaraz po Rustamie Babayevie. Tylko wtedy, kiedy Rustama zwalniano z wyboru pomiędzy Mistrzostwami Europy, świata, a Ukrainą, wspiąłem się na pierwszy stopień Mistrzostw Ukrainy.
Czy to oznacza, że najbardziej w armwrestlingu drażnił cię Babayev?
Cóż, powiedzmy, że nie drażnił, ale był sportowcem, z którym chciało się wygrać, który zajmował bardzo wysoką pozycję w świecie armwrestlingu.
Dużo podróżujesz, jakie miasta i kraje zapadły ci w pamięci najbardziej?
Niezapomniana Turcja – wspaniałe połączenie sportu i rekreacji, niezatarte wspomnienie. W pamięci mam mandarynki, które można zerwać prosto z drzewa i zjeść. Imponujące!
Wkrótce będziemy mogli cię zobaczyć w Ameryce, na armfighcie w którym zmierzysz się z Timem Bresnanem. Które pojedynki z Amerykanami zapadły ci najbardziej w pamięci?
Walczyłem z Dave'm Chaffee, z Timem Bresnanem, walczyłem też z innymi sportowcami z USA - wszyscy zawodnicy byli godni uwagi. Chcę jechać do Las Vegas i zobaczyć amerykański armwrestling swoimi oczami.
Powiedz, jaką rolę odgrywa w sporcie twoja rodzina, jak cie wspierają i jak pomagają?
Mogę powiedzieć, że rodzina wspiera mnie bardzo aktywnie od samego początku mojej sportowej kariery. Cieszą się z moich zwycięstw i martwią się o mnie.
Kto w rodzinie jest twoim najbardziej aktywnym fanem?
Ojciec. Śledzi każde moje wystąpienie, walkę, monitoruje wyniki w Internecie, ogląda transmisje na żywo i pierwszy pędzi pogratulować mi zwycięstw.
Życzę powodzenia na Mistrzostwach Europy i zasłużonych medali na podium!
Dziękuję, będę się starał.
Ilya Izman