Armfight #43: Harold "Żmija" Owens >>>

Armfight #43: Harold "Żmija" Owens # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Przegrał, ale czuje się silniejszym zawodnikiem od Janka i bardziej wszechstronnym. Teraz czeka na kolejną szansę walki.

()

Przy armwrestlingowym stole spotkali się w Las Vegas podczas armfight #43. 12 lipca Harold „Żmija” Owens zmierzył się z polskim armwrestlerem Jankiem Żólcińskim.

- Podczas walki czułem totalną kontrolę nad nią, za każdym razem – mówi Harold „Żmija” Owens. - Jednak z kwestii technicznych: muszę trzymać łokieć w dole. Janek zepchnął mnie parę racy z podłokietnika. Wygrał i jest to ruch armwrestlingowy, ale jednak mam trochę wątpliwości co do tej zasady. Miałem kontrolę w tym meczu, ale on pchał mój łokieć z poduszki. Należy pamiętać że on jest zawodnikiem pchającym, wewnętrznym, a ja walczę na zewnątrz. Więc kiedy on pcha w dół, ja w górę. Stąd u nas obu faule łokciem.

Owens przegrał, ale nie czuje się przegranym.

- Czuję, że jestem silniejszym zawodnikiem, wszechstronnym – mówi. - Gratuluję Jankowi zwycięstwa, ale nie cierpię przegrywać technicznie, na faule. Udało mu się, ale ja też czuję się dobrze. Wiem, że dałem z siebie wszystko i to jest dla mnie wystarczające. A fani, podchodzący do mnie, gratulujący, robiący sobie ze mną zdjęcia – to jest świetne! Czuję się dobrze i mam nadzieję na kolejną szansę.

Natomiast przed walką..

- Energia miejsca była niesamowita – „Żmija”. - Czułem się pewny moich umiejętności i możliwości stanięcia na wysokości zadania. Miałem dużo energii i jak było widać w kilku rundach, wyzwoliłem ją na maxa. Taka energia, zużywana w każdej walce w 100 %, przychodzi wraz z praktyką. Kiedy robisz sobie przerwę i próbujesz wrócić, to jak ze sztuką, bywa różnie.

Najbliższe plany Owensa?

- Trenować ciężej, wiem że mogę być lepszy – mówi armwrestler. - Popracować nad dietą. Muszę zachować moje ruchy żmii, szybkie ataki. To ludzie chcą widzieć.

Spotkanie Harolda Owensa z Jankiem Żółcińskim skończyło się wynikiem 2:4.

 

Armfight #43 odbył się 12 lipca w niedzielę w godz. 15-18 w Vinyl Club w Hard Rock Hotel & Casino.

 

Iza Małkowska