W jaki sposób spędzałeś czas w okresie dyskwalifikacji? Trenowałeś czy zajmowałeś się innymi sprawami?

Czas dyskwalifikacji mijał bez treningu. Zająłem się innymi sprawami, miałem więcej czasu na biznes i raczej zajmowałem się zarabianiem pieniędzy, niż treningami. Jeżeli chodzi o regenerację ramion, to w ciągu tych dwóch lat nie trenowałem, a później postanowiłem przygotować się do A1, ale wszystkie kontuzje, które mi dokuczały, nadal odczuwam.

Jak twoja lewa ręka? W jaki sposób oraz w jakich okolicznościach nasiliły się objawy i do czego doprowadziły te urazy?

Wszystkie urazy powstały podczas treningów z powodu przeciążenia. Zawsze dawałem z siebie maksimum, zawsze starałem się wycisnąć z siebie wszystko, na ile było mnie stać. Lewa ręka dostała kontuzji na bloku, nie pamiętam, jaki rekordowy ciężar sobie dałem. Tak mnie poniosło, że nie zauważyłem, że zaczął mi się pojawiać ból w ręce. Ręka nie nadążała się regenerować, a następnie, jak wykazało MRI , zaczęło się wewnętrzne zapalenie nadkłykcia. Kontynuowałem treningi i tak się złożyło, że nabawiłem się zewnętrznego zapalenia nadkłykcia. Mogę dawać stosunkowo lekkie obciążenie, ale do czasu, później znowu zaczyna się ból. Przez ostatnie 4 lata martwi mnie moją lewa ręka. Zaczynałem leczenie proste z maścią, a skończyło się kuracją hormonami . Wszystko się zrobiło w stawie lub wokół stawów lub w więzadle.

Przed dyskwalifikacją byłeś w kategorii 100kg, w jakiej jesteś teraz?

Gdy podejmę ostateczną decyzję o powrocie do sportu, oczywiście, będzie to 100 kg, choć teraz moja waga waha się w granicy 104-105 kg. Jestem teraz w stanie bez żadnego problemu zrzucić nadmiar tłuszczu i przybrać na masie do 100 kg. Jeżeli chodzi o przyszłe A1, to na pewno mnie tam nie będzie, ponieważ nie mam teraz czasu na treningi. Ale chciałbym trafić na MŚ , jednak to wszystko oczywiście będzie zależało od naszego prezydenta Filimonova i od Petrova. Jeśli będą w stanie za moje historyczne zwycięstwa odstąpić miejsce w jakiejś kategorii, nawet niech to będzie 110, to na pewno chciałbym wziąć udział.

Będziesz walczyć wśród zawodowców czy w amatorach na MR, ME, MŚ? Zobaczymy twoją walkę?

Podjąłem ostateczną decyzję, że na pewno wezmę udział w zawodach amatorskich. To będą MŚ w Malezji lub w przyszłym roku Mistrzostwa Europy, a następnie skupię się tylko na profesjonalnych turniejach. Chciałbym po raz kolejny wystartować ze swoją drużyną, podnieść flagę Rosji, usłyszeć hymn narodowy. Brakuje mi tych wszystkich emocji, więc wystąpię jeszcze raz w amatorach, a dopiero wtedy w pełni skoncentruję się na zawodowcach. Ale oczywiście to zależy, np. od Igora Mazurenko, czy zaprosi mnie do armfightów. Oczywiście będę brał w tych wydarzeniach udział.

W tym roku są dwa duże wydarzenia rangi światowej w armwrestlingu: A1 i Nemiroff. Czy będziesz brał w nich udział?

Na A1 postanowiłem nie walczyć, bo nie miałem czasu na przygotowanie. Ale jeżeli Nemiroff się odbędzie, to na pewno wezmę w nim udział. Jest mój ulubiony turniej i bez względu na wszystko chcę wziąć udział w zawodowcach na Pucharze Świata.

Chciałbyś uczestniczyć w armfightach?

Oczywiście, już mówiłem we wszystkich wywiadach, że armfight to główny wskaźnik siły sportowca. Właśnie te pojedynki najlepiej pokazują najsilniejszego zawodnika. Więc dla mnie armfighty zawsze były priorytetem. We wszystkich armfightach, w których walczyłem, zawsze wygrywałem.

Z którym Amerykaninem chciałbyś powalczyć i na jaką rękę?

Oczywiście tylko na prawą, bo lewa jest kontuzjowana. Chciałbym powalczyć z Michaelem Toddem. To zawodnik, który pokonał Andreya Pushkara oraz innych silnych zawodników, więc ta walka dla mnie byłaby najbardziej ciekawa. Ale, aby powrócić do zawodowego siłowania, chciałbym powalczyć z Toddem Hutchingsem, ponieważ przed moją dyskwalifikacją on powiedział, że wygra, choć zawsze był przeze mnie pokonywany i nigdy ze mną nie wygrywał. Więc jeśli w tym roku powrócę do zawodowego armwrestlingu, chciałbym powalczyć z Toddem Hutchingsem w jego kategorii wagowej do 100 kg.

Nastya Goncharenko