Od dawna wiadomo, że siłowanie na ręce uprawiać praktycznie może każdy. Do tego, aby wystartować w najbardziej prestiżowych turniejach trzeba jednak czegoś więcej. Trzeba mieć nadludzką siłę, wyćwiczone techniki, spryt i doświadczenie oraz charakter fightera. Takimi właśnie cechami od lat charakteryzują się uczestnicy Pucharu Świata Zawodowców. Tutaj swoje ręce krzyżuje najlepsza czołówka międzynarodowego formatu, czyli żywe legendy armwrestlingu.
Trochę historii
Nemiroff World Cup dla armwrestlingowych zawodowców to - śmiem twierdzić - zmagania najbardziej prestiżowe na świecie. Oczywiście niejeden sportowiec poddałby taką tezę w wątpliwość twierdząc, że najbardziej prestiżową imprezą jest Olimpiada. I miałby rację! Oczywiście pozostają jeszcze Mistrzostwa Świata i Europy, w których nie brakuje gwiazd armwrestlingowych, ale mnogość kategorii wagowych (co 5 kg) oraz udział ogromnej rzeszy armwrestlerów nie pozwala na dokładne wybranie tych najlepszych z najlepszych.
Coroczny „Puchar Świata Zawodowców” właśnie wyłania nam najsilniejszych, zawodowych armwrestlerów świata, ponieważ do udziału w tej rywalizacji zapraszani są wyłącznie czołowi armwrestlerzy międzynarodowego formatu. Także kategorii wagowych jest dużo mniej. Do tego dochodzi prestiżowa kategoria OEN, czyli wyłonienie najlepszego z najlepszych danego roku.
Historia „Pucharu Świata Zawodowców” sięga 2000 roku. Wtedy po raz pierwszy odbył się międzynarodowy turniej o „Puchar Złotego Tura”. W tej imprezie wzięli udział najlepsi zawodnicy z Polski i Ukrainy. Co prawda zrobił się z tego swoisty mecz Polska vs Ukraina, ale z cała pewnością turniej ten na stałe zapisał się na kartach historii międzynarodowego siłowania na ręce.
I TURNIEJ O PUCHAR ZŁOTEGO TURA
Niepokonany Bondaruk
Pięć kobiet i dwudziestu dziewięciu mężczyzn spotkało się 20 lutego 2000 roku w gdyńskim klubie Tornado na pierwszych, międzynarodowych zawodach w siłowaniu na rękę z cyklu „Złoty Tur Cup”. Pula nagród wynosiła 1200 $.
Bezkonkurencyjny okazał się Ukrainiec Grigorij Bondaruk, który zwyciężył zarówno w swojej kategorii wagowej (do 81 kg), jak i w prestiżowej kategorii OPEN. Ten niepozorny, ważący zaledwie 78 kg ukraiński zawodnik nie miał problemów z pokonaniem zawodników, których wygląd wielu może przyprawiać o szybsze bicie serca.
Najwięcej emocji wśród licznie zgromadzonej publiczności wywołały występy zawodników niepełnosprawnych. Zwyciężył Dariusz Gabrynowicz (Polska), który w finale pokonał Janusza Bułka (Polska). Niespodzianką były również występy pań. W kategorii do 60 kg najsilniejsza okazała się Irena Zielińska z Ukrainy, która w finale pokonała Polkę Mirosławę Karasińską. W wadze powyżej 60 kg o tytuł najsilniejszej kobiecej ręki rywalizowały trzy przedstawicielki płci pięknej. Pierwsze miejsce zajęła Katarzyna Thermann, która położyła na rękę Anetę Florczyk. Na trzecim miejscu uplasowała się Ewa Przytulska. Rywalizacja w poszczególnych kategoriach wagowych przebiegała głównie między zawodnikami z Ukrainy i z Polski.
Sąsiedzi Polski zza wschodniej granicy wypadli lepiej w trzech „najlżejszych” kategoriach. Wśród siłaczy, których waga nie przekracza 65 kg, zwyciężył Anton Sobko przed Tarasem Muchą (obaj zawodnicy to reprezentanci Ukrainy). Honor polskich siłaczy obronił Ireneusz Szymański, który zajął trzecie miejsce w kat. do 65 kg. Natomiast w kolejnej kategorii wagowej – do 73 kg zwycięża Ukrainiec Anriej Switlyk pokonał dwóch Polaków: Sebastiana Kłosa i Daniela Reszkę. W trzech najcięższych kategoriach wagowych pierwsze miejsca przypadły Polakom: Bartłomiejowi Babijowi (do 90kg), Mirosławowi Myszce (do 100 kg) oraz Ireneuszowi Weberowi (pow. 100 kg).
Na „II Międzynarodowym Turnieju Złoty Tur” do wygrania w overall było tysiąc dolarów, za pierwsze miejsce w kategorii – czterysta dla mężczyzn i dwieście dla kobiet. Uczestnicy chcący pokazać swoje mistrzostwo znowu zjechali się do Gdyni. Kto wygrał OPEN? O tym w następnym tekście.
Paweł Podlewski