Mam nadzieję wygrać Vendettę w 6 równych walkach, mieć dużo dobrej zabawy i pomścić moją przegraną z Allenem z UAL 10 – tak Herman Stevens II zapowiadał swoje spotkanie z Allenem Fordem podczas październikowej Vendetty in Vegas.
Zapowiedzi się spełniły. Panowie walczyli w kat do 95 kg 191 - 210 lbs (Heavy weight) na prawą rękę. Wynik spotkania: 4:2 dla Stevensa.
Nie było łatwo, Allen bez pasków jest dominujący – wspomina Stevens. - Ciężko jest utrzymać jego rękę, dlatego paski pomagały. Czułem z nimi kontrolę niezależnie od mojej dłoni.
Zdaniem Stevensa walka nie przedstawiała dla niego żadnych większych niespodzianek.
Allen walczył tak, jak przewidziałem – twierdzi armwrestler. - Biorąc pod uwagę, jak równi byliśmy w walkach na UAL 10 w czerwcu oraz, że od tego czasu przybrałem na sile, oczekiwałem zwycięstwa. To była dobra walka, ze zmianami stylu pomiędzy rundami. Walczyłem na zewnątrz, hakiem oraz nie używając dłoni. Jestem bardzo zadowolony i już wracam do treningu. Jestem szczęśliwy, że wygrałem.
Allen Ford nie wygląda na silnego, ale jakimś cudem daje radę wygenerować niesamowitą moc przy powalającej szybkości – podsumował tamto spotkanie Engin Terzi. - To sprytny gość, ze świetną techniką. Jest to jeden z moich ulubionych fighterów z USA. To była bitwa dwóch technicznych zawodników.
Więcej szczegółów na temat spotkania Stevens vs Allen jutro w podsumowaniu walki Engina Terzi.
Armfight #44 odbył się 24 października w Las Vegas na jednej ze scen przy Fremont Street.
Iza Małkowska