Kontuzja wykluczyła jednego z czołowych polskich zawodników z walki o Puchar Świata Zawodowców. Na tegorocznym Złotym Turze w Rumi zabraknie Janka Żółcińskiego, u którego właśnie zdiagnozowano przepuklinę brzuszną.
Nie muszę chyba mówić, jaką walkę wewnętrzną prowadzi ze sobą człowiek będący w szczytowej formie, lecący jak na skrzydłach po ostatniej wygranej w Vegas i...unieruchomiony przez chorobę – mówi Janek Żólciński. - Dla mnie niemożliwość startowania w Złotym Turze to olbrzymia strata, nie tylko jako zawodnika, ale po prostu człowieka.
Janek Żółciński to zwycięzca dwóch ostatnich armfightów. W armfight #43 pokonał Harolda Owensa, a w armfight #44 – Mikela Goulda.
Bardzo ubolewamy nad tym faktem, że na tegorocznym Złotym Turze nie zawalczy Janek Żółciński – mówi Igor Mazurenko, organizator Złotego Tura. - Kontuzja jest na tyle groźna, że Janka możemy nie zobaczyć przy armwrestlingowym stole przez minimum pół roku. Teraz jego kariera leży w rękach lekarza.
Zostałem poinformowany o możliwych konsekwencjach wynikających z nieleczenia kontuzji i startów w najbliższym czasie – dodaje Janek Żółciński. - Tę przypadłość można leczyć wyłącznie operacyjnie. Czas oczekiwania na zabieg wynosi od 2 do 8 miesięcy. Na razie czekam. Muszę wystartować na lutowych Mistrzostwach Polski, żeby dostać możliwość walki na Mistrzostwach Europy i Świata. Będzie ciężko, ale nie widzę innego możliwego scenariusza dla siebie.
Złoty Tur to także eliminacje do kolejnych armfightów. W 2016 roku PAL/WAC planuje przeprowadzenie dwóch Pucharów Świata Zawodowców.
Liczymy na to, że Janek zdąży wystartować w amerykańskiej odsłonie Pucharu, która planowana jest na kwiecień przyszłego roku – podsumowuje Mazurenko.
im