Jak zwykle NEMIROFF WORLD CUP dostarczył wielu emocji. Tym razem zaczęło się od kłopotów, ale nie w Warszawie, tylko w Nowym Jorku.
John Brzenk i Todd Hutchings utknęli na lotnisku z powodu złych warunków pogodowych. Mieliśmy nadzieję, że John, mechanik lotniczy z zawodu, zdoła coś zdziałać chociażby w kwestii przełożenia rezerwacji i zdobycia nowych biletów. Na szczęście chłopcy dali radę „Zdążymy, choćbyśmy mieli lecieć przez Singapur!” - dostaliśmy od nich wiadomość SMS.
Rzeczywiście, zdążyli i walczyli na całego. W lewej ręce obaj Amerykanie musieli jednak uznać wyższość Artema Taynova z Ukrainy i również Ukraińca - Vadyma Stetsiuka. John był trzeci, a piątego Todda dodatkowo pokonał Radoslav Dobrovic ze Słowacji. Trochę źle się stało, że John i Todd wpadli na siebie już w drugiej rundzie drabinki; „ktoś” musiał przegrać. John po prostu oddał rękę młodszemu koledze.
Drugiego dnia emocje związane z pogodą w USA zastąpiły zupełnie inne, od poprzednich. W centrum Warszawy miały miejsce obchody Dnia Niepodległości. Przez okna hotelu wraz z zawodnikami patrzyliśmy na potężne siły policyjne ustawiające się wokół Pałacu Kultury. Jednak to, co pokazali zawodnicy w rywalizacji drugiego dnia – przewyższyło uliczne wydarzenia.
Historyczne walki, spektakularne widowisko
Kategoria 95 kg została całkowicie zdominowana przez Amerykanów. Wygrał Todd, John był drugi, a trzecie miejsce zajął Stefan Tamas z Rumunii.
Kulminacją wieczoru była kategoria open ręki prawej. Walczyli wszyscy ze wszystkimi, ale tylko Andrey Pushkar wygrywał bez zmęczenia. Widok był niesamowity: samotny lider w żółtej koszulce NEMIROFF, a za nim długo żadnych rywali.
Pozostali zawodnicy walczyli tak, że fani z wrażenia wstawali ze swoich miejsc. Andrey Pushkar ani razu nie dał sobie odebrać punktu, nikt nie miał z nim szans. W kategorii open równie zdecydowanie szedł Bułgar Krasimir Kostadinov.
Ten zapis filmowy będzie na pewno oglądany tysiące razy przez miłośników armwrestlingu. Walka, którą stoczyli Todd Hutchings i Tim Bresnan przejdzie do historii.
Elementy akrobacji i walki pod stołem
Kategoria 63 kg w pierwszy dzień została „opanowana” przez zawodników z Kazachstanu. Walki, jak zwykle w tej wadze, były szybkie; nie zabrakło dynamiki i znakomitych umiejętności technicznych sportowców. Kazachstan rośnie w siłę w armwrestlingu. W pojedynkach 63- kilogramowych zawodników nie zabrakło też elementów „akrobatycznych” i walk pod stołem: dynamicznych zmian ustawienia nóg, podparcia tuż pod blatem i ataków całym ciałem.
Rustam Malikov pierwszego dnia zdobył srebro, ale w niedzielę stanął już na najwyższym stopniu podium. Tym razem pozostali Kazachowie nie odegrali czołowej roli, a miejsca drugie i trzecie przypadły Gruzji i Rosji.
Dobra prawa i lewa Vladimira Mnatsakanyana z Armenii
Kategoria 70 kg w sobotę odbyła się pod „znakiem” Oleha Zhokha, sympatycznego zawodnika z Ukrainy. Facet niesamowity, nie do pokonania przez zawodników ważących mniej, niż sto kilogramów. Jego lewa ręka jest „z innej kategorii wagowej”, może dlatego dwaj zdesperowani zawodnicy z Armenii i Kazachstanu po prostu nie mieli z nim szans. Zhokh zajął pierwsze miejsce w lewej ręce w kat. 70 kg. Zaraz za nim uplasował się Vladimir Mnatsakanyan z Armenii, który okazał się równie dobry w ręce prawej i zajął także drugą pozycję w swojej kategorii wagowej.
Niesamowity Iskandarov, świetny Woźny
Kategoria 78 kg lewej ręki, w licznej i mocnej obsadzie to porażki takich znanych zawodników, jak Jaba Getiashvili z Gruzji, Sergey Pisarkob z Rosji i wielu innych, którzy znaleźli się poza podium. Ta stawka była niesamowicie trudna. Tu pierwsze miejsce zajął Kazimir Iskandarov z Azerbejdżanu. Iskandarov wywalczył także jedynkę na podium w prawej ręce. Rafał Woźny z Polski zajął miejsce drugie.
Brzenk oddaje miejsce Hutchingsowi
Kategoria 95 kg walki na lewą rękę to trudna droga Johna Brzenka zakończona „tylko” trzecim miejscem. Bezkonkurencyjny był za to Artem Taynov z Ukrainy, na drugim jego rodak Vadym Stetsiuk. Podopieczny Johna – Todd Hutchings zajął dopiero piąte miejsce.
Drugiego dnia John pozwolił jednak Toddowi zająć pierwsze miejsce, nieformalnie mianując go na tych zawodach swoim następcą. W pierwszą trójkę wbił się też Stefan Tamas z Rumunii.
27 na lewą, 33 na prawą rękę
27 zawodników przystąpiło do rywalizacji w kat. +95 kg pierwszego dnia na lewą rękę. Wśród pokonanych poza podium znaleźli się: słynny już Brazylijczyk Bortolato, Murat Kariev, Jan Żółciński, weteran Semerenko i wyróżniający się w tym sezonie Terence Opperman.
Pushkar nie miał konkurentów, a Krasimir Kostadinov dzielnie wygrał z Tokarevem.
Do rywalizacji na prawą rękę stawiło się 33 zawodników. Znów bez wysiłku wygrał Pushkar, ponownie drugi był Kostadinov, jednak po ciężkim boju z gigantycznym Litwinem. Nie tylko stół fruwał podczas tej walki, kołysała się cała scena!
Wielkolud z USA Tim Bresnan wywalczył siódme miejsce, węgierski weteran Georgy Szasz był dopiero dziesiąty. Lista tych, którzy znaleźli się poza podium była imponująca!
Panie w trzech kategoriach
Wprowadzenie trzech kategorii dla kobiety było dobrym pomysłem organizatorów. Panie dały popis wspaniałych walk, pełnych dynamiki i finezji technicznej.
Snieżana Babayev musiała pogodzić się z drugim i czwartym miejscem; samotna reprezentowała cały Babayev Team, choć towarzyszył jej mąż Lubomir Jagnesak.
Zarówno podczas pierwszego, jak i drugiego dnia Sarah Backman przegrała z Litwinką Egle Vaitkute.
Otwarto nową kategorię kobiet: do 52 kg, w której podwójną koronę na ten rok założyła Tatyana Verina.
Puchar Świata Zawodowców w armwrestlingu to najbardziej rozpoznawalna impreza armwrestlingowa na świecie. Na specjalne zaproszenie organizatorów w pucharze Nemiroff World Cup 2012 udział wzięło prawie 200 najsilniejszych zawodników z całego świata. To największe gwiazdy światowego armwrestlingu, sportowcy posiadający tytuły Mistrza Europy, Świata, Kontynentu, czy też wielokrotni mistrzowie swoich krajów.
Piotr Szymanowski