Czy chcę jeszcze walczyć w armwrestlingu? >>>

Czy chcę jeszcze walczyć w armwrestlingu? # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Engin Terzi 21 lat po swojej pierwszej wygranej tytułu WAF.

()

Zastanawiałem się, czy kiedykolwiek jeszcze stanę na szczycie podium. Ostatni raz zdarzyło się to 9 lat temu w 2006 roku w Manchesterze na MŚ, a ostatni medal na MŚ wygrałem w 2011 w Kazachstanie.

Kontuzje i wiek stały się dla mnie sporym problemem w treningu. Także spowolnienie metabolizmu spowodowało, że mam problemy ze zrzucaniem wagi. Po ME 2015 zdecydowałem się na powrót do treningu w pełnym zakresie ruchu. Powiedziałem sobie, że czas do tego wrócić, nawet z niewielkimi ciężarami. Zacząłem z paroma kg i co trening dodawałem 1-2 kg, aż z czasem mogłem unosić na biceps 50 kg bez oszukiwania. To wzmocniło mój biceps, osłabiony razem z moim łokciem przez długi okres treningu z krótkimi zakresami ruchu. Nie mogę zbyt często trenować przy stole z powodu kontuzji, zwykle trenowałem na 3 tygodnie przed zawodami, a na zawodach doznawałem kontuzji. Tym razem nie przejmowałem się wydolnością i zająłem się zdrowiem łokcia. Tylko 2 razy poćwiczyłem przy stole pomiędzy ME i MŚ, a ostatni raz przy stole stanąłem na 46 dni przed lewą ręką seniorów. Odkryłem, że bycie zdrowym jest znacznie ważniejsze, niż trening przy stole w moim stanie. Na zawodach wyglądało na to, że ja, Mazghan i Zair z Kazachstanu oraz obecny mistrz WAF i Europy Serhat Arslan jesteśmy faworytami. Moja pierwsza walka przeciw Malezyjczykowi nie odbyła się, nie podszedł do stołu. W drugiej rundzie pobiłem Ukraińca Riabtseva, w trzeciej Serhata Arslana, w czwartej Mazghana. W finale spotkałem i pokonałem Hristo z Bułgarii.

Podczas tych walk Mazghan pobił Zaira, Zair Serhata, a potem Zair Mazghana w kwalifikacjach do półfinału. W półfinale Zair pobił Hristo i spotkałem się z nim w finale. Wiedziałem, że Zair będzie problemem, ma silną rękę i nadgarstek oraz długie przedramię. Jest też silny i sprytny. Powiedziałem moim znajomym, że nie przegram. Chyba, że urwę ścięgno lub złamię rękę; byłem za blisko mojego 10 tytułu MŚ po 9 latach.

Walka poszła w paski i od razu w pierwszym starciu dostałem faul. Jego ręka była bardzo mocna, musiałem użyć bocznej supinacji, by wyłapać jego pronację. Nadal jednak miał kontrolę pronacji, bo mój nadgarstek nie był w pełni zagięty do środka. Kontrolował mój pronator i silnie atakował. Próbowałem go zatrzymać i w tym samym czasie atakowałem go, by przenieść mój nadgarstek nad jego pronator. Za każdym razem, gdy uderzał, zatrzymywałem go wyżej i w końcu doprowadziłem do środka stołu. Wtedy zdałem sobie sprawę, że moja ręka słabnie i że jestem osłabiony. Jego ręka nie ruszała się w bok, mocno blokował w łokciu. Pomyślałem, że jedyne wyjście to ciągnięcie w biceps, więc pociągnąłem z bicepsa i najszerszego grzbietu, jednocześnie kontrolując jego pronację spodem nadgarstka. Gdy to robiłem poczułem, że to rosyjska ruletka, ale nie miałem innej opcji. Zauważyłem, że jego kąt bicepsa się rozwiera i że słabnie blok w łokciu. Próbowałem go tak przytrzymać, ale nie działało to za bardzo. On skupił się na swoim bicepsie tak mocno, że zapomniał o nacisku bocznym, wykonałem więc szybki ruch by przybić go do poduszki hakiem. Udało się i w ten sposób wygrałem 10 tytuł MŚ. Jestem taki szczęśliwy z tego powodu! Pokazało mi to, że nadal żyję na poziomie światowym w 2015, czyli 21 lat po mojej pierwszej wygranej tytułu WAF. Fizycznie jestem teraz zniszczony: na plecach, barkach, w łokciu i w brzuchu (naderwany mięsień), ale nie narzekam . Nie wiem, czy chcę jeszcze walczyć w armwrestlingu, ale postanowiłem się do niczego nie zmuszać. Czas wszystko pokaże.

 

Engin Terzi