Armwrestling zaczął trenować przez przypadek. Ten sport zafascynował go podczas mistrzostw zorganizowanych w 2001 roku we Włoszech.
Skontaktowałem się z przewodniczącym federacji Claudio Rizze i rozpocząłem zawodową rywalizację – wspomina Davide Cappa, włoski armwrstler, którego walki mogliśmy podziwiać podczas Złotego Tura 2015.
Davide Cappa zajął wtedy trzecie miejsce w kat. SENIOR MEN RIGHT +95KG, stając na podium obok Trubina i Pushkara. To niezły wyczyn szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że Włoch specjalnie nie przykłada się do treningów.
Nie trenuję na siłowni, ale trenuję pracując – mówi. - Jestem murarzem i w pracy dźwigam ciężary. Sporadycznie, w pewien sposób trenuję przy stole z moimi silnymi przyjaciółmi, ale nie mam na to zbyt wiele czasu ze względu na zawodowe obowiązki.
O Złotym Turze Cappa wypowiada się krótko: - Walki były na bardzo wysokim poziomie, a ja po prostu dobrze się bawiłem. Od moich ostatnich pojedynków na Nemiroffie zdołałem poprawić nieco technikę i dzięki temu mogłem osiągnąć lepsze wyniki.
Najtrudniejsza dla Cappy była walka z...Trubinem.
Nie udało mi się przyjąć mojej idealnej pozycji i byłem też zmęczony poprzednimi spotkaniami – uważa Cappa.
Wcześniej Włoch spotykał zagranicznych mistrzów, jednak wtedy zabrakło doświadczenia. Dlatego Cappa czeka na okazję. Najbliższy rok będzie nad sobą ciężko pracował.
Zobaczę, czy dam radę jeszcze coś poprawić – mówi.
A my czekamy na kolejne emocje towarzyszące walkom Cappy!
Iza Małkowska