To był jego pierwszy armfight podczas Vendetty in Vegas. Amerykanin Christian Binnie 26 lutego zadebiutował sześciorundową walką zorganizowaną przez PAL i zmierzył się z zawodnikiem z Armenii – Armenem Chapukyanem. Wynik spotkania nie był jednak korzystny dla Amerykanina, który przegrał z zawodnikiem z Armenii 2:4.
Dla mnie walka była bardzo frustrująca z powodu fauli łokciem – twierdzi Binnie. - Nie jestem przyzwyczajony do zasad WAF, ale to moja wina. Mój przeciwnik był taki, jak się spodziewałem: szybki i silny. Czułem się komfortowo w haku po jego stronie stołu; zawsze tak walczę. Czułem, że pokonam Armena, ale dostałem faul. Kiedy mnie przycisnął, martwiłem się o łokieć.
Było zdecydowanie za dużo fauli, ale walka ekscytowała i zapierała dech w piersi – stwierdził Engin Terzi. - Młodszy zawodnik wygrał przez lepszą wydolność, choć na początku wyglądali na równych sobie.
Chapukyan i Binnie zmierzyli się w kat. +95 kg over 210 lbs Superheavyweight. Przegrana zmotywowała Christiana do pracy nad sobą.
Nie jestem zadowolony z mojego miejsca – mówi Amerykanin. - Patrząc na parę ostatnich miesięcy są rzeczy, które zmieniłbym w swoich przygotowaniach do walki. W poniedziałek po armfighcie wracam na siłownię, a w najbliższą niedzielę na sparingi. Będę pracował nad zasadami i trzymaniem łokcia na poduszce. Mam nadzieję na kolejne zaproszenie na Vendettę.
Obstawiałbym, że Christian wygra tę Vendettę z łatwością, ale tym razem może być inaczej; zwłaszcza po tym, jak Armen pobił Dmitrego Trubina na Złotym Turze 2015 – zastanawiał się przed walką Terzi i wychodzi na to, że nie pomylił się w swojej prognozie. Chapukyan okazał się lepszy, ale może w przyszłości Binnie trafi na okazję do rewanżu?
Armfight #45 odbył się 26 lutego w Sunset Station Hotel & Casino w Las Vegas. Wzięło w nim udział ośmiu zawodników.
Iza Małkowska