Czułem, że kontroluję walkę; przeciwnik nie mógł mnie zatrzymać w pierwszych rundach – wspomina armfight #45 Corey Miller, który podczas lutowej Vendetty in Vegas walczy z Eduardo Tiete. - W czwartej rundzie, próbując przybić Eduardo, spompowałem zupełnie rękę i to spowodowało, że reszta rund poszła na moją niekorzyść. Ogólnie uważam jednak, że była to świetna walka.
Miller ma za sobą już dwie Vendetty in Vegas . Wcześniej walczył z Vazgenem Soghoyanem i wygrał 5:1. Teraz zmierzył się z Eduardo Tiete i...zremisował 3:3.
On jest bardo silny w walce do wewnątrz – mówi o swoim przeciwniku Miller. - Szkoda, że ani razu nie udało się walczyć nam w paskach. Walka miała swoje łatwe i bardzo trudne momenty. Moją główną techniką był toproll. Eduardo początkowo próbował mnie pokonać siłowo, co jest bardzo trudne. W czwartej rundzie zmieniłem technikę na hak; tak było wygodniej. Nie dałem jednak rady wygrać.
Wnioski Coreya są takie, że sportowiec zaskoczył samego siebie.
Nie spodziewałem się pobić Eduarda tak, jak to się stało – opowiada Corey. - Popełniłem ewidentny błąd w 4 rundzie, co spowodowało spadek siły w ramieniu. Nie wiem, czy muszę coś zmienić w moim treningu; raczej będę robił wszystko tak, jak dotąd. Ogólnie była to świetna walka, moc vs siła. Eduardo jest bardzo silnym zawodnikiem, przeciwnicy powinni się go bać! W mojej opinii wygraliśmy w pewien sposób obaj. To było świetne wydarzenie!
Armfight #45 odbył się 26 lutego 2016 roku w Las Vegas.
Iza Małkowska