„To były najważniejsze dla mnie zawody w życiu. Pierwszy Armfight, pierwsze zawodowe walki tego typu. Przygotowywałem się bardzo solidnie. Zacząłem już po turnieju Złoty Tur w październiku 2015. Nie wiedziałem jeszcze jaka to będzie walka, z kim… Wiedziałem tylko, że jestem na liście, że dojdzie do pojedynku i mam być gotowy.
W efekcie przygotowań – uzyskałem doskonałą formę i nie zatrzymam się. Ten Armfight tylko mnie zdopingował do kolejnych wyzwań.
Kiedy już dowiedziałem się – kto będzie moim rywalem – byłem pewny wygranej. Bez względu na to, co prognozowali eksperci. Wiedziałem, że różnica wagi / masy ciała wynosi 50 kg na korzyść przeciwnika. Wiedziałem, że Christian Binnie jest o wiele bardziej doświadczony, ale… No tak! Do tego walka była na jego boisku! Wiedziałem o tym i… spoko!
Obawiałem się jedynie o sprawę aklimatyzacji i jak sobie poradzę z różnicą czasów. Ale wszystko się udało i dowiozłem do Vegas swoją dobrą formę.”
Jak sami widzieliście – pierwsza runda była praktycznie decydująca!
„Zdarzało mi się na zawodach przegrywać pierwszą rundę bo spóźniałem się ze startem. Tu udało się wygrać, ale też się troszkę martwiłem. Czy Christian tylko zaspał, czy coś szykuje? Kiedy popełniłem drugi faul – zacząłem się martwić.
Udało mi się „pozbierać” i wygrałem. Wynik był już 2:1 dla mnie.
Czwarta runda już nie była trudna. Kolejno już chciałem „sprawdzić” siebie i rywala w różnych stylach walki.”
Przeciwnik chciał walczyć Olegiem w hak, ale to nie dało efektu. Jak widział to Oleg?
„W ostatnich rundach walczyliśmy w hak. Okazało się, że nic niespodziewanego się nie wydarzyło. Zatrzymywałem Christiana, choć była to już szósta runda. Moja ręka nadal była świeża.”
Wiemy wszyscy, że Oleg doskonale walczy górą, a jaki jest jego hak? Okazało się, że jego siła w walce w hak jest tak samo olbrzymia, jak w walce górą.
„Wszystkie najważniejsze walki wygrywałem przez górę. Mój hak nie był porównywalny. Wielokrotnie miałem kontuzje tricepsa, a to jest ważne dla walki hakiem. Ale teraz wszystko się poprawiło.”
Kto następny?
W planach Olega – kolejnym rywalem może być Michael Todd.
„Nie odmówiłbym walki z samym Michaelem Toddem! Jesienią jadę na Turniej Złotego Tura, spotkać się z czołówką zawodników. Na przykład z Trubinem, z którym przegrałem na faule. Na tym turnieju miałem kolejno kilka ciężkich walk, a Dima był świeży. Czekam na walkę z nim, powinna być interesująca. Nie mam żadnych obaw!”