Wystartowało wielu sportowców. Zil Fadli, reprezentant Malezyjskiej Federacji Armwrestlingu opowiada o tym wydarzeniu.
Zil, powiedz jak odbywał się festiwal? Jakie masz wrażenia?
Zil: Bardzo wysoki poziom i wielu znakomitych sportowców. Wstąpili zawodnicy z Południowo-wschodniej Azji, Oceanii, byli też zawodnicy z Rosji, Kazachstanu, USA. To pierwsze zawody w Azji, zorganizowane na takim poziomie i z takim wysokimi nagrodami, z tak dużym budżetem.
Organizatorzy Arnold Classic bardzo pomogli w całym tym wspaniałym przedsięwzięciu.
Jakie są Twoje wrażenia jako organizatora?
Zil: Głównym organizatorem były osoby z komitetu organizacyjnego Arnold Classic. Oni też zaprosili do współpracy konkretnie przy armwrestlingu ludzi z Malezji I Super Armwrestling League z Chin.
W zawodach brało udział ponad 70 sportowców. Rozgrywano 5 kategorii wagowych na prawą i na lewą rękę dla mężczyzn 75; 85; 95 i +95 kg. Rozegrano też kategorię open kobiet.
Które walki zrobiły na tobie największe wrażenie?
Zil: Moim zdaniem na tytuł Walki Wieczoru zasłużyła walka pomiędzy Shinji Miyamoto z Japonii a Mark Luis Ben z Filipin.
Walka trwała 20 minut, a wygrał na faule zawodnik z Filipin.
Jeszcze jeden pojedynek pomiędzy aktualnym Mistrzem Arnold Classic Danny Tesch a Mistrzem Chin Zhao Zi Rui. Chińczyk wygrał w eliminacjach ale w finale przegrał.
Co możesz powiedzieć o zawodnikach, reprezentacjach z Azji, które wybierają się na zbliżające się Mistrzostwa Świata w Bułgarii?
Zil: Z tego co wiem to Australia ma zamiar wysłać pięciu reprezentantów. Nowa Zelandia wystawi trzech, Chiny – pięciu. Malezja czterech, Indonezja jednego, a Tajwan trzech. Filipiny dwóch.
No to wygląda na to, że na M. Świata w Bułgarii zobaczymy wiele nowych twarzy! Będzie okazja porównać poziom armwrestlingu nie tylko europejskiego i amerykańskiego, ale też azjatyckiego.
Życzymy sportowcom z Azji udanych startów.