Wiesław Podgórski – jadę po dwa złote medale! >>>

Wiesław Podgórski – jadę po dwa złote medale! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Przed nadchodzącymi za już kilka dni Mistrzostwami Świata w Armwrestlingu – nasz reprezentant Wiesław Podgórski deklaruje jasno, że zdobędzie dwa złote medale. Na lewą i na prawą rękę.

()

Wiesław Podgórski wystartuje w kategorii Senior Grand Masters lub Grand Masters w wadze do 75 kg. Ostateczna decyzja zapadnie na miejscu. Spodziewać się można ponad dziesięciu rywali, z wieloma już Wiesiek spotykał się przy stole na M. Europy i świata. Takim istotnym i dającym się w kość rywalem jest od dawna Rosjanin Wiktor Zajcew (Victor Zaytsev) – zawodnik bardzo doświadczony i utytułowany. Na tegorocznych Mistrzostwach Europy, w Senior Grand Masters – Wiesław był drugi na lewą za Zajcewem a na prawą Polak zdobył złoto, drugi był Rumun a Zajcew dopiero na trzecim miejscu.

W sumie, w historii walk z tym właśnie zawodnikiem tylko raz udało się go pokonać na lewą rękę. Pozostali rywale zmieniają się, dochodzą nowi „Seniorzy” ale Zajcew jest ciągle obecny i mocny, jak mało kto. Zresztą prywatnie są dobrymi kolegami.

Skąd pewność, że teraz na M. Świata pójdzie dobrze?

Wiesław Podgórski: Z doświadczenia… To już moje piąte Mistrzostwa Świata, zawsze wracałem z medalami, a teraz mam ochotę na dwa najważniejsze. Powiększę dotychczasowy dorobek 22 medali z najważniejszych imprez, w tym dwóch złotych i sześciu srebrnych z M. Świata.

Jak planujesz treningi?

Wiesław Podgórski: Po każdych zawodach analizuję słabe strony i staram się je naprawić. Chodzi o wzmocnienie siły w jakiś ustawieniach, o dopracowanie techniki. Staram się to określić i potem poprawiać.

Czy po zawodach robisz długi odpoczynek?

Wiesław Podgórski: Raczej nie. Nie odpoczywam więcej, niż tydzień. Potem już do roboty. A na dwa miesiące przed zawodami wchodzę na bardzo mocne treningi. Tak cztery razy w tygodniu, po nawet 90 i więcej minut. Ćwiczę głównie na wyciągach, w odpowiednich ustawieniach. Do tego ćwiczenia na drążku i na linie.

Podciągasz się na jednym ręku?

Wiesław Podgórski: Jasne! Zawsze to robiłem!

Czy oglądasz nagrania ze swoich walk?

Wiesław Podgórski: Jeśli Mariusz [Podgórski] coś znajdzie to tak, ale najczęściej są to analizy na podstawie tego, jak samemu „poczułem” walkę.

Twój syn – Mariusz, również reprezentant Polski i medalista wielu imprez pomaga w Twoich treningach?

Wiesław Podgórski: Bardzo! Mariusz ma większy zasób informacji, ogląda treningi najlepszych zawodników i wiele nad tym pracuje. Więc ja też korzystam z jego porad. Mariusz mobilizuje mnie też do treningów i podczas startów.

Chciałbym jeszcze wspomnieć o roli Marcina Lachowicza. Na początku moich startów przy prawdziwym stole to właśnie Marcin wprowadził mnie w techniki treningu i wiele mu zawdzięczam.

Pozdrowienia dla Marcina Lachowicza! A czy Mariusz jest dłużej w tym sporcie, niż Ty?

Wiesław Podgórski: W sensie sportowego, wyczynowego armwrestlingu, w sensie startów – to Mariusz zaczął nieco wcześniej. Ale ja zawsze siłowałem się na rękę. Od szkoły podstawowej, przez średnią i dalej na Akademii Wychowania Fizycznego.

Tu, w naszej rozmowie, dochodzimy do wspomnień sprzed wielu, wielu, wielu lat. Tak gdzieś z 1974 roku, ubiegłego wieku. Wiesław startował wtedy w zapasach, w kategorii 75 (lub 74) kg. Reprezentował klub Olimpia Warszawa. Niżej podpisany, co trudno Wam pewno sobie wyobrazić – startował w tej samej kategorii z klubu Legia Warszawa. Nie możemy jednak z Wieśkiem dojść do pewności, czy spotykaliśmy się na macie. On się prawie nie zmienił, a niżej podpisany miał gęste, czarne kręcące się loki:-) Ach te wspomnienia…

Przejdźmy jeszcze do zbliżających się Mistrzostw. Jak wypadną nasi zawodnicy? Co możesz powiedzieć o szansach medalowych?

Wiesław Podgórski: Mogę mówić o tych, których spotykam na treningach. Zacznijmy od Mariusza – na pewno powalczy i nie będzie na końcu, choć niedawno chorował. Gdyby nie to – przewidywałbym podium. Karol Myszkiewicz jest w dobrej formie. Wojtek Waleśko – na pewno będzie miał medal. Andrzej Hymer – wiem że jest w dobrej formie.

Czym jest dla Ciebie armwrestling?

Wiesław Podgórski: To moje życie!

Kto z zawodników najbardziej Tobie imponuje?

Wiesław Podgórski: John Brzenk i Khadzimurat Zoloev.

Jeszcze zapytam o to, jak łączysz treningi z pracą i życiem codziennym?

Wiesław Podgórski: Pracuję około 10 godzin dziennie, w soboty też, chyba że są zawody. A czas na treningi mam dlatego, że nie tracę go na oglądanie telewizji…

Przed startem, a szczególnie przed startem zagranicznym trzeba mieć środki na wyjazd i wielu zawodników ma z tym problem. Czy masz sponsorów?

Wiesław Podgórski: Bardzo wiele zawdzięczam sponsorom. Bez ich pomocy nie zdobyłbym środków na wyjazdy.

Można śmiało wymieniać wszystkie firmy, które pomagają polskim zawodnikom armwrestlingu. Postaramy się je też propagować.

Wiesław Podgórski: Wymienię więc pana Zbigniewa Łuczka i jego firmę "Imperial RYBY" z wielkim podziękowaniem. Również wielkie podziękowania dla państwa Marii i Kazimierza Szczęsny - firma "MARK - RYBY" oraz dla pana Zbigniewa Pisarka - firma "PROEL".

Przyłączamy się do podziękowań dla firm i osób które pomagają i popierają naszych zawodników. Szacunek i dzięki. A Tobie Wiesiek życzymy dwóch złotych medali! Trzymaj się!

Dla armpower.net rozmawiał i wspominał:

PeSzy