Prezentujemy krótki wywiad z Gabi, przed Mistrzostwami Świata.
Gabriela, masz wiele sukcesów, w wielu zawodach. Które są dla Ciebie najważniejsze?
Gabriela Vasconcelos: Jestem w naszym sporcie od 2000 roku, miałam wtedy 12 lat. Od piątego roku życia uprawiałam gimnastykę i jedna zawodniczka powiedziała, że mam ponad przeciętną siłę.
Szczerze mówiąc – armwrestling nie był wtedy popularny w Brazylii, sama nie wiedziałam że jest taki sport, ale… przyjęłam zaproszenie na treningi bo… chyba byłam za nieśmiała żeby odmówić.
Po dwóch tygodniach wygrałam mistrzostwa stanu w kategorii seniorów. A po dwóch miesiącach – mistrzostwo kraju w seniorach.
Do tej pory startowałam w mistrzostwach WAF oraz w 2012 na Armwars i jeszcze na A1. Mam w planie start na turnieju Złoty Tur w tym roku.
Co do sukcesów na M. Świata wygląda to tak. Mam już sześć w kategorii wiekowej juniorek, po trzy na prawą i na lewą rękę. W seniorach mam 16 złotych medali po osiem na każdą rękę. W sumie razem 22 złota i do tego trochę brązowych i srebrnych.
Co jest specyfiką Twoich treningów? Jaki, twoim zdaniem, powinien być dobry sparingpartner?
Gabriela Vasconcelos: Moje treningi są planowane i zależą od okresu, od mojego samopoczucia oraz od rangi zawodów, na które się przygotowuję.
Od 2012 roku mam trenera i jednocześnie doskonałego sparingpartnera, o jakim można tylko marzyć. On wyróżnia się tym, że zawsze zna moje potrzeby i możliwości oraz doskonale potrafi mnie motywować. Nawet kiedy ja uważam, że mocniej nie można. On potrafi sprawić, że naprawdę mogę więcej!
Ponadto trener widzi błędy, których sam zawodnik nie dostrzega i to jest bardzo ważne.
Jak się nastawiasz psychicznie przed zawodami, czy jesteś zdenerwowana? Powiedz też proszę, kto będzie teraz najgroźniejszą rywalką na M. Świata?
Gabriela Vasconcelos: Zazwyczaj jestem spokojna, nie lubię się denerwować, bo to zakłóca koncentrację. Jeśli jestem przygotowana i czuję się dobrze – nie ma powodu, żeby się denerwować przed pojedynkami. Lubię walczyć i jestem zazwyczaj zadowolona ze swoich walk, oczywiście potem analizuję jeśli coś poszło nie tak, jak powinno.
Jeśli przegrywam z silniejszymi zawodniczkami to pojawia się „głód” mocniejszych treningów.
Myślę, że na tych mistrzostwach przyjdzie mi solidnie powalczyć o złoto z trzema poważnymi i groźnymi rywalkami. Są to: Malin Klaynsmit (Szwecja), Victoria Voronina (Rosja) i Brigitte Ivanfi (Węgry). Każda z nas ma szanse na złoto i każda może je zdobyć!
Jeszcze jedno… chciałabym powalczyć z Iriną Makeevą.
Czym się zajmujesz poza armwrestlingiem?
Gabriela Vasconcelos: Pierwsza moja praca to trener personalny w fitness klubie. Mam wykształcenie w dziedzinie wychowania fizycznego, skończyłam studia w 2009 roku. Mam swoją grupę podopiecznych. Ponadto prowadzę drużynę gimnastyki sportowej – reprezentację mojego miasta.
Jakie masz plany na przyszłość?
Gabriela Vasconcelos: Mam nadzieję, że uda mi się wystartować na turnieju Złoty Tur lub na innych poważnych zawodach. Niestety w Brazylii nie mamy żadnego istotnego turnieju.
Dlatego staram się mieć więcej możliwości walki z najlepszymi zawodniczkami świata.
Jednak Brazylia jest bardzo daleko i podróż do Europy kosztuje. Mogę sobie na to pozwolić co najwyżej raz do roku.
Zatem moje plany i marzenia – startować jak najczęściej i… zostać Mistrzynią Świata!
Dzięki za rozmowę.
Gabriela Vasconcelos: Pozdrawiam zawodniczki, zawodników i kibiców naszego sportu!