Pierwsze miejsce w kat. 95 kg na prawą rękę, w open miejsce czwarte – czy ktoś się tego spodziewał? Szczególnie w sytuacji, że Ermes nie brał udziału w tegorocznych M. Świata… Zatem ten młody włoski sportowiec jest prawdziwą niespodzianką Złotego Tura.
Ermes, dlaczego nie wystartowałeś na Mistrzostwach Świata?
Ermes Gasparini: Miałem kłopoty, żeby zrobić wagę. Moja naturalna waga to 95 kg i te pięć kilogramów stanowi wielką różnicę – jeśli mam startować do 100 kg. Teraz, po turnieju w Rumi, przekonałem się, że mógłbym jednak walczyć w „setce” na M. Świata.
Jak przygotowywałeś się do Pucharu Świata Zawodowców?
Ermes Gasparini: Przygotowywałem się bardzo solidnie. Wiedziałem, że wystartuje Rustam Babayev, chciałem z nim walczyć. Cieszę się, że z nim wygrałem!
Chciałem też pochwalić sędziów. Na tym turnieju sędziowano bardzo poprawnie i jestem z tego bardzo zadowolony. Na każdych zawodach tak powinno być!
Jak oceniasz swoje walki w kategorii? Co było twoją mocną, a co słabą stroną?
Ermes Gasparini: W tym roku poprawiłem swoją formę bardzo wyraźnie i w każdym aspekcie. Podczas walk – problem był tylko z Rustamem na prawą rękę. Na lewą miałem trudne pojedynki i przegrałem tylko z obecnym mistrzem świata w kat 100 kg, zawodnikiem Kazachstanu [Georgy Dzeranov].
Czy chciałbyś walczyć w systemie Armfight? Jakiego przeciwnika byś chciał spotkać?
Ermes Gasparini: Na pewno Igor Mazurenko już ma dla mnie kogoś zaplanowanego.
Moim zdaniem - Khadzhimurat Zoloyev byłby dobry! Możemy dać fajne walki.
Kiedy i z kim zobaczymy Ermesa? Tego jeszcze dokładnie nie wiadomo, ale pewne jest że będzie ciekawie!