UWAGA! Zdjęcia na końcu, żebyście przeczytali wszystko:-)
Panie!
Siedem Pań wystartowało w open amator i to bardzo dobrze. Zwrócić warto uwagę na Ewelinę Furtak, która debiutowała na tych zawodach. W tej chwili studiuje w Warszawie. Który klub będzie zainteresowany? Ewelina gra w kobiecej drużynie futbolu amerykańskiego „Warsaw Sirens”, co jest o tyle „niebezpieczne”, że już nam jeden do futbolu „uciekł” i nie ma czasu na armwrestling. Wiecie, kogo mam na myśli, co nie? Ponadto, tak jak Magdalena Sekita – uczyła się w Liceum Lotniczym w Dęblinie a potem w Wyższej Oficerskiej Szkole Sił Powietrznych… Mamy już w armwrestlingu „lobby lotnicze”, więc…
Walki Pań były zróżnicowane. Czyli takie „ciach” i gotowe, ale też trafiło się kilka pojedynków ciekawych i wyrównanych.
Panowie!
Liubomir Ivasiv zasługuje na wyróżnienie. Im bliżej półfinałów – walki w 78 kg amatorów robiły się coraz bardziej zacięte i wyrównane. Ale – to jeszcze nie były „Walki Wieczoru”. W 95 kg amatorów było aż siedemnastu zawodników. Pierwsza trójka ciężko zapracowała na podium, brawo!
W plusie
W „plusie” amatorów zobaczyliśmy mocne walki. Kewin „Petarda” Godlewski zajął trzecie miejsce, ale pokazał „petardę”. Jego walka z Arturem Rytelem została w moich notatkach oznaczona sześcioma wykrzyknikami. Chyba to znaczy, że bardzo dobra:-)
Juniorzy
W juniorach [zawodowcy] open pojawia się Kacper Sinica, który wystąpił jeszcze w seniorach 86 kg – wygrał pokonując w finale Grzegorza Nowotarskiego! Ale, to raczej Grzegorz przegrał, niż Kacper wygrał, taka prawda. Co nie zmienia faktu, że trzecie miejsce w open za Sławkiem Głowackim, Patrykiem Szymaniakiem a przed Karolem Rosłoniem i Łukaszem Godlewskim – to nie jest „fart”, czy przypadek. Kacper ma doskonałe „układy” do armwrestlingu. Często startuje i można zakładać, że będziemy go oglądać na podium wiele, wiele razy.
W każdym razie cała pierwsza trójka open juniorów [Kacper, Kewin. Michał] to bardzo perspektywiczni zawodnicy. Uznanie za walki!
Zawodowcy 70 kg i znów „Podgórski Team”
Jak pierwszego dnia! Ojciec i Syn rozegrali kategorię między sobą. Nikomu nie dając szans! Brawo Panowie!
Zawodowcy 78 kg
Karol Myszkiewicz i Eryk Witecki-Kazanecki walczyli efektownie, ale jednak przewaga Karola była bardzo widoczna.
Sto pięć czyli „Pan Konstanty” wygrywa z młodymi!
Nie wiem ile lat ma Konstanty Królik, ale jego dwaj rywale – Kewin Godlewski i Damian Bauć – razem – mają mniej:-) No i Kostek nie dał im szans. Widać było lekkie zdziwienia na twarzach zawodników, kiedy nie ruszyli Konstantego z miejsca.
Sławek Głowacki postanowił przyjechać 257 kilometrów i wystąpić w plusie oraz open! Wygrał, no no jakby było inaczej.
Ogólnie – reasumując!
Zawody, w których wystąpiło wielu zawodników kategorii „amatorzy” pokazały, że są „rezerwy”. Poziom amatorów rośnie, moim zdaniem, na pewno. To już zaczynają być zawodnicy z prawdziwego zdarzenia. Jak się potoczą ich sportowe kariery? To na pewno każdy zdecyduje indywidualnie. Ale na pewno na kilku ma szanse w M. Polski lub Pucharze.
Dla tych, którzy szykują się na M. Europy był to dobry sprawdzian.
Atmosfera – doskonała!
Nasze zawody i nasza sala były składnikiem dużej imprezy fitness i sportowej. Obok – zawody w kulturystyce, tuż obok ekspozycja KSW z udziałem Gwiazd. Wiele ciekawych stoisk. Stąd pomysł aby takie zawody robić co roku.
Padł też pomysł, aby właśnie w Nadarzynie zrobić… przyszłoroczne Mistrzostwa Polski. W sumie jest to szansa na pokazanie się naszej dyscypliny wśród ludzi zainteresowanych sportami siłowymi, sylwetkowymi i sportami walki.
Jest tylko jedno „ale” czyli jak by ogarnąć hotele w okolicy… No ale to już sprawa dla Federacji.
Jeszcze jedno!
Niedługo podam link do filmów.
Pozdrawiam!
PeSzy
end