Wyprzedziły ją dwie zawodniczki z Turcji. Za nią – rywalki z Ukrainy, Rosji, Szwecji i Węgier. W starcie na lewą rękę Kasia zajęła 8 miejsce.
Kasiu, gratulacje! Twój medal jest bardzo ważny w skromnym niestety dorobku juniorek i juniorów. Powiedz, jak i kiedy zaczęłaś swoje treningi?
Kasia Radzik: Moja przygoda z armwrestlingiem zaczęła się ponad trzy lata temu. Na początku chciałam zapisać się na siłownię i zacząć ćwiczyć…. Ale - moi bracia trenowali siłowanie na rękę i zaproponowali abym również spróbowała. Podeszłam do tego dość sceptycznie, uważałam że się do tego nie nadaję. Ostatecznie dałam się namówić i już na pierwszym treningu stanęłam przy stole z moim trenerem - Darkiem Grochem, który wytłumaczył mi ogólne zasady i pokazał techniki.
I… wtedy do mnie dotarło że siłowanie na rękę nie jest takie proste i nudne Zaczęłam ćwiczyć, ale nie podchodziłam do tego zbyt poważnie. Aż do pierwszych zawodów w Koniecpolu, gdzie zajęłam ostatnie miejsce. Jestem osobą która nienawidzi porażek i dąży do bycia najlepszym. Więc od tamtego momentu zaczęłam solidne treningi i już na Pucharze Polski zdobyłam dwa złota w juniorach. Teraz armwrestling jest moją pasją i częścią życia:-)
Ten start w Katowicach był twoim drugim startem międzynarodowym?
Kasia Radzik: To był mój drugi start na Mistrzostwach Europy. W tamtym roku pojechałam do Rumunii, ale niezbyt dobrze wspominam tamten wyjazd. Sporo schudłam ponieważ chciałam wystartować w niższej kategorii (do 50 kg) i przez to miałam kłopoty ze zdrowiem. Dodatkowo nie było ze mną trenera, a na zawodach takiej rangi jest on niezbędny.
Jak szykowałaś się to swoich drugich M. Europy?
Kasia Radzik: Przygotowania do Mistrzostw Europy zaczęłam jeszcze przed Mistrzostwami Polski. Trenuje co najmniej 3 razy w tygodniu. Zawody w Katowicach wspominam bardzo dobrze pomimo tego że pierwszego dnia nie poszło mi najlepiej. Załamałam się, ale już następnego dnia postanowiłam ze medal musi być mój. Dodatkowo mój brat na odchodne powiedział „Kaśka zdobądź ten medal bo aż wstyd” i cóż... udało się:-)
Czy Darek Groch to dobry trener? No… tak tylko pytam:-)
Kasia Radzik: Przez całe zawody miałam ogromne wsparcie od Darka Grocha, który nawet zrezygnował z sędziowania, aby w pełni spełniać rolę trenera. Myślę że w 50% ten medal jest jego zasługą:-) Do walk podchodziłam bardzo skupiona i spokojna, po prostu wiedziałam czego chcę.
Nie da się ukryć, że miałaś nieco sportowego farta?
Kasia Radzik: Dwie pierwsze walki wygrałam bez problemu, a potem miałam wolny los co dało mi wejście do półfinału. Ostatecznie zdobyłam trzecie miejsce.
Nie ma problemu! Sportowy fart jest częścią gry. Czasem przychodzi, czasem nie…
Powiedz coś o sobie...
Kasia Radzik: Aktualnie kończę drugą klasę liceum i interesuję się polityką, historią i geografią. Należę do sekcji młodzieżowej partii Wolność Janusza Korwin-Mikkego. Czy zamierzam iść w stronę polityki to jeszcze nie wiem. Co do armwrestlingu… Rozpoczęłam już regularne treningi i jeżeli uda mi się zrobić dobrą formę to wystartuje na Mistrzostwach Świata we wrześniu.
Z zasady nie piszę tu o polityce, ale teraz wyjątek. Gdybym był młody – też bym się zapisał do młodzieżówki partii Wolność:-) Pozdrawiam, gratuluję i do zobaczenia na kolejnych zawodach.
Kasia Radzik: Pozdrawiam serdecznie zawodniczki, zawodników i trenerów. A szczególnie Darka Grocha.
Rozmawiał PeSzy