Daniel, jak idą twoje przygotowania do Pucharu Świata Zawodowców?
Daniel Procopciuc: Od razu po zakończeniu M. Świata podjąłem decyzję o przedłużeniu przygotowań dokładnie rozpisanych pod start w Polsce na Złotym Turze. Tak, żeby trafić z formą dokładnie na ten dzień. Przez dwa tygodnie pracowałem z wielkimi ciężarami i czułem się doskonale. Kolejno - sparingi. Coraz więcej walk, coraz mniej ciężarów. Na tydzień przed Pucharem Świata odpoczynek przez siedem dni.
Jakich wyników się spodziewasz?
Daniel Procopciuc: Trudne pytanie:-) Liczę na to, że będzie lepiej, niż w 2016. Wtedy byłem drugi na lewą i piąty na prawą.
Kto może być najtrudniejszym rywalem?
Daniel Procopciuc: Nie wiemy jeszcze dokładnie kto przyjedzie. Ale na prawą faworytem jest Artur Makarov, na lewą… No to jest minimum sześciu: Engin Terzi, Hristo Delidzhakov, Zair Ahmedov, Emil Amirshadyan, Valentin Gospodinov, Mindaugas Taraitisitis. Mindaugas, moim zdaniem, będzie najgroźniejszy.
Czego się spodziewasz po Vendetta?
Daniel Procopciuc: Jest fajne, że oprócz Turnieju będą też walki Vendetta All Stars. Zestawienie wydaje się bardzo wyrównane. Sądzę, że ważna będzie aklimatyzacja zawodników i dlatego stawiałbym na europejczyków: Bartosiewicza, Babayeva, Pushkara, Trubina i Kvikvinię.