Moim zdaniem wielka część tego sukcesu, jakim ewidentnie jest brązowy medal w plusie na prawą – należy się Marcinowi Lachowiczowi. To on stara się, jak może żeby „poprawić” braki zawodnika a przy tym wykorzystać jego kapitalne możliwości.
Marcin, po pierwsze gratulacje! Po drugie – powiedz, dlaczego Alex zatrybił akurat teraz, a nie rok temu na przykład?
Marcin Lachowicz [Armfight Piaseczno]: Alex jest bardzo specyficznym zawodnikiem:-) Bardzo trudno dopasowuje się do reżimu i specyfiki treningu armwrestlingowego. W związku z powyższym zbilansowanie specjalistycznego treningu z treningiem typowo ogólnorozwozwojowo-siłowym było dla niego zawsze nielada wyzywaniem. Alex był zawsze bardzo silny, miał jednak słabe punkty, które staraliśmy się eliminować. Jeżeli chodzi o starty: większy nacisk na technikę oraz fakt, iż wziął do siebie nieco więcej rad, które mu zawsze starałem się wpoić. To przyniosło niezłe rezultaty. Powyższe zmienne, dobra dyspozycja dnia oraz znakomity doping publiczności pozwolił mu wznieść się na wyżyny. Od MP w zeszłym roku Alex w minimalnym stopniu poświęcał się armwrestlingowi i nie startował na większości ważnych imprez:-) zatem nie miał gdzie zatrybić.
Jak przebiegało BPS przed Złotym Turem?
Marcin Lachowicz: Przygotowywaliśmy się do Złotego Tura przez niewiele ponad miesiąc, więc nie był to typowy okres przygotowawczy. Być może udało mnie się do niego dotrzeć w pewnych kwestiach techniczno-taktycznych, oraz zaszczepić źdźbło motywacji do ciężkiego treningu. Ale to jedyna moja zasługa. Przy stole sam musiał zrobić robotę.
Wiesz, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Zatem proste pytanie – czy mógł wygrać?
Marcin Lachowicz: Wygrać byłoby szalenie trudno. Jestem jednak przekonany, że tego dnia przy normalnym ustawieniu przy stole - mógł wygrać w walce półfinałowej i spotkać się z Levanem w finale. Na rękę prawą nie popełnił zbyt wiele błędów, choć wypełnił taktykę w 80%. Jeżeli chodzi o kluczowy błąd - nastąpił on w walce półfinałowej, jednak przy ustawieniu sędziowskim zawodnikowi trudno jest minimalizować skutki niekorzystnego ustawienia przez sędziego.
Jak widzisz karierę Alexa? Można to pogodzić z futbolem?
Marcin Lachowicz: Największą bolączką profesjonalnej kariery są w dużej mierze finanse. Bez sponsorów szalenie trudno jest zawodnikowi poświęcić się bez reszty danej dyscyplinie sportu. Z tego też względu Alex będzie godził treningi armwrestlingu z futbolem, z którego osiąga wymierne korzyści finansowe. Dlatego też zachęcam sponsorów do wsparcia Alexa. Myślę, że przy ich wsparciu jest w stanie osiągnąć znacznie więcej.
Widziałeś chyba wszystkie, kolejne zawody Złotego Tura. Jak się podobał tegoroczny, jak oceniasz imprezę?
Marcin Lachowicz: Sportowo – najwyższy z możliwych! Organizacja – na poziomie światowym!
Z roku na rok te zawody wyznaczają kolejne - niedoścignione przez innych organizatorów- standardy. W tym roku zabrakło jednak najważniejszego…. Emocji. Brak niespodzianek, wygranych przysłowiowego „Dawida” z „Goliatem” spowodował, że emocje skupiły się w głównej mierze na walkach w systemie Vendetta.
Dzięki za rozmowę!
Marcin Lachowicz: Dzięki, jeszcze raz gratulacje dla naszych zawodników za miejsca, które wśród tej trudnej konkurencji wywalczyli!