Ten Wojownik umie się dostosować do każdego dosłownie rywala, a kiedy uderza – jest jak wąż boa – dosłownie połyka swoją ofiarę. Walczy różnorodnie, walczy w każdym stylu, każdą techniką. Potrafi pokazać siłę pronatora, może wytrzymać każdy atak. Wygląda, jakby wcale się nie męczył, jakby miał stały „dopływ mocy”. To widać też w jego treningach i filmach, gdzie dźwiga rekordowe ciężary. W swojej karierze Kanadyjczyk ma i wygrane, i porażki, przed którymi nikt się nie ochroni. Ale jak wiecie Devon trafia na bardzo różnorodnych i wymagających rywali.
Devon Larratt jest wielkim zawodnikiem a do tego ma to „coś”, że wokół jego walk jest zawsze widowiskowa atmosfera. Jest typem showmana w dobrym tego słowa znaczeniu.
Po prostu potrafi zdobyć sobie sympatię kibiców, nie odwołuje się do prowokacji i „trash-talking”, nie robi z siebie „złego chłopca”, jak wielu innych.
Zawsze, w każdej jego walce jest „walka” i widowisko, nawet jeśli przeciwnik jest wyraźnie słabszy – Devon i tak będzie „reżyserem” walki i obudzi emocje. Jeśli rywal okaże się mocniejszy to Larratt będzie się bronił do ostatniej kropli krwi i wykorzysta każdą możliwość, żeby utrzymać się w „wojennej” poetyce – nie zostawi ostatniej kuli dla siebie.
Podsumuję to tak: kto by nie wygrał walki Larratt vs Tsyplenkov – będzie to wielka, emocjonująca bitwa i prawdziwe widowisko!
Igor Mazurenko