Vlad, powiedz jak się czujesz w nowej kategorii wagowej?
Vladislav Krasovskis: Z wieloma zawodnikami już walczyłem w kategorii 75 kg na Złotym Turze. Nie będę tu nikogo wyróżniał, bo wszyscy którzy wbili się na podium byli doskonale przygotowani. Wygrałem dość lekko, co mnie szczerze mówiąc zdziwiło. No i do tego na lewą i na prawą. Tym razem moje treningi były mniej rozplanowane, niż zwykle, ciężary też sporo mniejsze. Ale wynik pokazał, że ciężary treningowe to jedno, a całość przygotowań to drugie.
Twój „stary rywal” Bethkali Oniani… czy nie tęskniłeś za pojedynkami z nim?
Vladislav Krasovskis: On był w doskonałej formie i wyglądało, że brakuje mu pojedynków jakie toczyliśmy. Myślę, że kiedyś jeszcze wpadniemy na siebie i będę mógł się zrewanżować.
Jakie masz teraz plany startowe?
Vladislav Krasovskis: Oczywiście start na M. Świata. Zostanę w kategorii 80 kg. Będzie się działo, bo dochodzą kolejne reprezentacje. Choćby drużyna z Kazachstanu – moim zdaniem – nieźle zamiesza w obsadach na podium.
Jaki pojedynek z zapowiadanej na listopad Vendetta All Stars – Armfight #50 wydaje się tobie najbardziej interesujący?
Vladislav Krasovskis: Czekam na walkę Denis vs Devon. Obaj na pewno dadzą z siebie ponad sto procent, więc szykuje się prawdziwa „wojna” przy stole.
Czy chciałbyś brać udział w pojedynkach Armfight?
Vladislav Krasovskis: Sądzę, że za kilka lat będę gotowy na sprawdzenie się z którymś z czołowych zawodników.
Dzięki za rozmowę i do zobaczenia na M. Świata.
Vladislav Krasovskis: Pozdrawiam kibiców i rywali!