Andrey vs Denis – dziesięciolecie batalii! >>>

Andrey vs Denis – dziesięciolecie batalii! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

No dobra, umówmy się że dziewięciolecie, ale tak mi się zaokrągliło jakoś bo na pięćdziesiąty Vendetta All Stars – Armfight #50 wypada uroczyście napinać daty. Fakty są jednak bezsporne Andrey zameldował się na Złotym Turze po raz pierwszy w 2007 roku. Denis dopiero rok później i wtedy Andrey nie startował. Do bezpośredniej konfrontacji dwóch Wojowników doszło dopiero w roku 2009 i… zaczęło się! 2010 są obaj. 2011 są obaj. 2012 – nie ma w rywalizacji Denisa, ale wraca na Tura po rocznej przerwie. 2013 - to był ostatni start Denisa na Pucharze Świata Zawodowców. Do potężnej rywalizacji tych Tytanów włączał się skutecznie John Brzenk i Rustam Babayev. Teraz, w listopadzie, podczas Pucharu Świata Zawodowców odbędą się pojedynki jubileuszowej Vendetty i znów zobaczymy Andrey i Denisa w walce o najważniejsze trofea. Na lewą Denis zmierzy się z Devonem Larrattem, a na prawą z odwiecznym rywalem Andrey Pushkarem. Jak bardzo potężna była to Wojna? Postaram się Wam przypomnieć w oparciu o relacje z pożółkłych kartek historii.

()

Rok 2006

Należy zacząć od roku 2006, choćby po to by zauważyć, że wtedy – jeszcze – na Złotym Turze nie było ani Andrey Pushkara, ani Denisa Tsyplenkova. Przypominam, że zawody toczyły się wtedy tylko na prawą rękę. Po roku 2006 nastąpił nieuchronnie rok 2007 i Igor Mazurenko zdecydował się na wprowadzenie walk również na lewą rękę i dwudniowe zawody. Wtedy to właśnie do Polski przyjechał Andrey Pushkar, o którym niewiele wiedzieliśmy.

Rok 2007

W kategorii +95 kg Andrey wygrał na lewą i na prawą rękę. Podobnie John Brzenk wygrał 95 kg, choć nieczęsto startował wtedy na lewą. Andry wygrał też najważniejszą kategorię – open ale tylko na lewą rękę. Z nim uplasowali się Ion Oncescu i John Brzenk. W open na prawą rękę to John okazał się najlepszy, a Andrey zajął drugie miejsce.

Ten pierwszy, dwudniowy Turniej był - VIII Turniejem o Puchar Złotego Tura / V Puchar Świata Zawodowców - NEMIROFF WORLD CUP 2007 Odbywał się 30.11-01.12 2007, w Warszawie, w Hotel Hilton Olympic Casino. Pula nagród – dwadzieścia tysięcy dolarów USA. Udział wzięło 100 zawodników z 16 państw. UWAGA! Wśród uczestników nie było jeszcze Denisa Tsyplenkova. Pojawił się „z hukiem” dopiero w 2008 roku.

Rok 2008

IX Turniej o Puchar Złotego Tura / VI Puchar Świata Zawodowców - Nemiroff World Cup / 7-8 listopada 2008 / Warszawa, hotel Hilton Olympic Casino

W kategorii 95 kg na lewą wspaniałe zwycięstwo odniósł Polak – Lucjan Fudała. John Brzenk był „dopiero” drugi. Na rękę prawą w 95 kg – John już pozostał niepokonany.

Natomiast w wadze +95 kg Denis wygrał na lewą i na prawą bez problemów, o ile pamiętam.

No i nadeszła kategoria open…

Denis wygrał na lewą rękę pozostawiając Johna daleko, na szóstej pozycji. Jednak na prawą – John znów niepokonany a Denis na drugim miejscu. Dla porządku dodać trzeba, że Denis ważył więcej od Johna o 50 kg (pięćdziesiąt kilogramów). Walki Denisa z Johnem rozpaliły publiczność do czerwoności. Denis debiutował wtedy na Złotym Turze i od razu zrobił wrażenie. Nie ma w tym nic dziwnego, bo jego postura i wielkość dłoni są imponujące. Denis szedł przez kategorię i open lewej jak walec, z uśmiechem wygrywając walkę za walką. O ile dobrze pamiętam, a pamiętam dobrze – nie był ulubieńcem publiczności. Wtedy na Złotym Turze polska publiczność traktowała Johna - „jak swojego” i kibicowała mu z całych sił. Oczywiście poza walką z Lucjanem, kiedy wszyscy dopingowali Polaka. Ale już wobec innych rywali – to John był faworytem publiczności. Denis, o ile pamiętam, a pamiętam dobrze, nie zyskał na początku wielkiej sympatii kibiców. Trzeba się było do niego przyzwyczaić, co zresztą nastąpiło.

Korespondent magazynu ARMPOWER pisał wtedy o walce finałowej:

„Tylko nieliczni wierzyli, że uda się to Johnowi. No i się udało! Tego okrzyku radości kibiców, zlewającego się w jeden głośny, rozdzierający całe piętro hotelu krzyk - nie da opisać się słowami. Był to fantastyczny moment dla wszystkich kibiców tego sportu. John i Denis spotkali się dwukrotnie, a Amerykanin pokazał, dlaczego jest legendą. Dwa razy bez najmniejszych problemów pokonał „Bestię”.

Czy wtedy Igor Mazurenko uwzględniał taki wynik walki? Przypominam jego wypowiedź z wywiadu dla ARMPOWER:

Nikt nie wierzył? Ja nie miałem żadnych obaw! Brzenk ma 44 lata, ale to działa na jego korzyść, są to lata doświadczenia. Podczas eliminacji w kategorii open ręki prawej John jednym ruchem dobił rękę Denisa do poduszki bocznej. Jednak to nie był przypadek. W pojedynku finałowym, po rozerwaniu John pokonał Denisa walcząc w HAK! Finałowy pojedynek w kategorii OPEN po raz kolejny udowodnił, że armwrestling to sport walki - najważniejszej roli nie odgrywa tutaj waga, wielkie bicepsy i siła, lecz przede wszystkim wyćwiczona technika.”

Wywiad dla ARMPOWER zaraz po walce:

ARMPOWER: John, czy to przypadek?

John Brzenk: Ha! W tej walce nie było fartu. Jak tylko zobaczyłem na żywo Denisa, w szczególności jego dłoń zwątpiłem, czy uda mi się jego nawet przytrzymać. Natomiast zawsze mam asa w rękawie, mając doświadczenie jak walczyć z różnymi zawodnikami.

ARMPOWER: To jaką walczyłeś z Denisem?

John Brzenk: Walczyłem techniką: hak w górę z kciukiem odwróconym do siebie.

ARMPOWER: Dlaczego zastosowałeś właśnie taką technikę i czy możesz na ją przybliżyć?

John Brzenk: Na tegoroczny Puchar Świata Zawodowców przyjechali inni zawodnicy z USA, między innymi Tim, który przede wszystkim walczy górą. Właśnie on przed rywalizacją open walczył z Denisem w kategorii +95 kg na rękę prawą. Nie można było nie zauważyć tego, że dłoń i nadgarstek Rosjanina drgnęła, gdyż Tim chciał zawalczyć z nim techniką na górę. Oczywiście on by nie dał rady pokonać Denisa Cyplenkova, ale ja szybko wyciągnąłem z tego wnioski. Prawa ręka Denisa nie jest na tyle silna, aby nie dać jej rady. Przy precyzyjnie wykonanej technice ataku uwierzyłem w siebie, że mogę go pokonać.

ARMPOWER: Czy Denis Cyplenkov naprawdę jest dobrym konkurentem na prawą rękę?

John Brzenk: Oczywiście jak najbardziej. Wiem, że jest młody, a to oznacza, że za kilka lat na pewno będzie tak, że nie będę w stanie przytrzymać jego ataku.

ARMPOWER: A jednak pokonałeś go! Czy możesz powiedzieć jaki słaby punkt na jego prawej dłoni spowodował, że byłeś w stanie go pokonać?

John Brzenk: Moim zdaniem Denis ma jeszcze słaby nadgarstek i musi trochę popracować nad skrętem nadgarstka do wewnątrz. Widać, że nigdy nie walczy górą. Chociaż w technice na górę mógłby wykorzystać swoją dużą dłoń. W eliminacjach Denis nie zdał sobie sprawy, że ja wystartuję w górę - na siebie. Dlatego przegrał bardzo szybko. Z kolei po podpowiedziach swojego trenera w finale rozerwał się ze mną myśląc, że w pasach usztywni swój nadgarstek i pokona mnie. Moja technika walki była skuteczna, a w pasach jeszcze bardziej.

Rok 2008 upłynął i sami widzicie jaki to był wspaniały rok dla rywalizacji na Pucharze Świata Zawodowców. Warto jeszcze dodać, że na tej edycji Złotego Tura – nie było Andrey Pushkara. Zatem „starych” reprezentował John, a nowych – Denis.

Rok 2009

Nadszedł rok 2009 i X Turniej o Puchar Złotego Tura / VII Puchar Świata Zawodowców - Nemiroff World Cup 2009 / Warszawa, hotel Hilton Olympic Casino

Pula nagród o ile pamiętam dwadzieścia dwa tysiące dolarów. Liczba uczestników – 130 z 22 państw.

Kategoria 95 kg – na lewą i na prawą rękę wygrywa bezapelacyjnie John Brzenk. Natomiast w plus 95 kg – na liście startowej pojawia się Andrey Pushkar i… - jak wtedy napisałem „tylko jemu udało się nawiązać walkę z Denisem. Kumacie? Zaledwie „nawiązać walkę”! Zatem Denis w plusie pierwszy na lewą i prawą, a Andrey drugi również na lewą i prawą.

Jedno jest pewne – to właśnie to „rozdanie” z 2009 roku narysowało wielką, trwającą do dziś batalię między Denisem a Andrey. I bardzo dobrze!

W open lewej ręki Denis pokonał znów Andrey. Ale w open prawej już porobiło się bardzo ciekawie bo wygrał John, a na drugim stopniu podium Rustam Babayev (wtedy kategoria 86 kg). Miejsce trzecie wywalczył nie kto inny, jak Andrey Pushkar a Denis musiał się zadowolić 7. miejscem.

W poprzednim artykule nazwałem czas 2003 i 2004 okresem „szalonym” w historii Złotego Tura. Jak wyglądało to w 2009 okiem organizatora? Znalazłem wypowiedź Igora Mazurenko z tamtego Turnieju:

Moje refleksje po imprezie? W malutkiej chwili spokoju pomyślałem, że to już dziesiąty rok... Bywałem w różnych zakątkach świata, patrzyłem na wiele turniejów. Zawsze było gorąco. Sam, nawet jeśli nie byłem organizatorem, „otrzymywałem przez skórę” pewną dawkę stresu. Teraz, stwierdzam ze zdziwieniem – było bardzo spokojnie. Było super-spokojnie! Do tego Turniej odwiedziły dosłownie tłumy kibiców. To zasługa wzrastającego z roku na rok prestiżu Tura, to też zasługa współpracujących z nami mediów, na czele z N Sport. Byliśmy wspaniale ugoszczeni w Olympic Casino Sunrise, atmosfera tego miejsca sprzyja zabawie i jednocześnie poważnym zawodom, wielkie dzięki!”

Rok 2010

Jak można było się spodziewać – rok 2009 minął i nadszedł nowy – 2010. Jak to wyglądało? Po pierwsze Złoty Tur odbył się w Sopocie. Nie wiem, co zdecydowało o tej decyzji, ale na tamten czas lokalizacja wydała mi się bardzo fajna.

NEMIROFF WORLD CUP 2010 / VIII Puchar Świata Zawodowców w Armwrestlingu / XI Złoty Tur / 5-6 listopada 2010 / Polska, Sopot

Wtedy pisałem o tym tak oto:

To Trójmiasto jest Polską Stolicą Armwrestlingu! Warszawa, owszem, bywała... Ale czegoś takiego, jak tu w Sopocie, nie widziałem nigdzie! - Jak Igor to robi? Potrafi tak „lansować” (w dobrym tego słowa znaczeniu) swoje przedsięwzięcia, że wszyscy traktują zaproszenie na NEMIROFF jak zaszczytne wyróżnienie. Byli oczywiście „starzy” kibice, jeszcze pamiętający Tornado. Ale już na finałach pojawiła się taka publiczność, że odruchowo sprawdzałem czy mam dobrze zawiązany krawat. Lśniące limuzyny raz za razem parkowały obok hotelu, panie w wieczorowych kreacjach, panowie w garniturach, błysk fleszy, co krok osoby znane z ekranu, parlamentarzyści, znani sportowcy, przedsiębiorcy, artyści, wielki świat. Wiele osób było na naszych zawodach pierwszy raz. Pytani o wrażenia – podkreślali skalę widowiska, rozmach, efekty, organizację i niezwykłe emocje sportowej rywalizacji. Nie ma się co dziwić. Ukraiński muzyk, showman Jurij Voron i jego występ na żywo, polska kapela Chassis i naprawdę solidny koncert, efektowna konferansjerka, wypas, jak to się teraz mówi.”

A jak było pod względem sportowym?

John Brzenk wystartował w kategorii +95 kg tylko na prawą rękę i zajął 4. miejsce. Na pierwszym miejscu w kategorii (na lewą i prawą) stanął Denis Tsyplenkov, na drugim identycznie był Andrey Pushkar. Ciekawie wyglądało podium w open na lewą. Pierwszy Denis, drugi Rustam Babayev, a Andrey dopiero na 5. miejscu. Natomiast open prawej to Denis – pierwszy, Andrey – drugi, Rustam trzeci i czwarty John Brzenk.

Zatem Denis pokazał swoje możliwości i zapowiadało się… że totalnie zdominuje plusa i open. O ile pamiętam, a dobrze pamiętam, napisałem wtedy, że:

Jeśli Denis powtórzy to w 2012 to będzie nie do ruszenia jeszcze przez dwadzieścia lat” No słowo daję, że tak myślałem!

Ale nie tylko ja! Engin Terzi pisał tak:

„NEMIROFF 2011 będzie jednym z największych w historii. Najważniejszym powodem jest to, że Travis Bagent, uznawany za najlepszego zawodnika na świecie na lewą rękę, miał pięcioletnią przerwę od europejskiego Armwrestlingu. W tym czasie „Rosyjski Potwór” - Denis Cyplenkov pojawił się w świecie Armwrestlingu i przez lata był nie do pokonania. Tak, więc w ciągu ostatnich kilku lat świat Armwrestlingu zastanawiał się, który z tych dwóch zawodników jest lepszy.

Tegoroczny NEMIROFF rozwiąże spór o najlepszego leworęcznego armwrestlera na ziemi.

Nadszedł rok 2011

No i wyglądało to tak. Plus 95 kg, ręka lewa:

1 m. Denis Tsyplenkov

2 m. Andrey Pushkar

3 m. Travis Bagent

Plus 95 kg, ręka prawa:

1 m. Denis, 1 m. Andrey, 3 m. Dmitry Trubin

Open lewej ręki – Andrey Pushkar wygrał, Denis był „tylko” drugi a na trzecim miejscu – jak mnie to nie dziwi – Rustam Babayev! Open na prawą: Tsyplenkov, Pushkar Trubin.

Tyle wyniki, a samą rywalizację opisałem wtedy bardzo emocjonalnie i pozwolę sobie fragmenty zacytować. Pierwszy nosił nazwę: „Śpiący Denis”:

Denis sprawiał wrażenie śpiącego. - Obudź się! - wołali zawodnicy reprezentacji Rosji. Podawali mu amoniak, Denis zaciągał się delikatnie i dalej był nieobecny. Żadnej agresji, raczej schowany w sobie, taki, że wydawał się mniejszy, przygarbiony, zagubiony. No i w końcu doszło do finału lewej ręki w kategorii +95. Denis wszedł na scenę i podskakiwał, robił lekkie skłony, krążenia, dosłownie „Poranna gimnastyka” Włodzimierza Wysockiego. Dziwiłem się patrząc na to, bo przecież Denis (podobnie jak ja) jest fanem zespołu „Lube”... W każdym razie podskoki i jako jedyny w krótkich „spodenkach”. Pushkar skupiony, oczy przymknięte. Wyraz twarzy odpychający jak kolejka na poczcie, ramiona rozluźniane delikatnymi krążeniami dłoni. Stanęli przy stole. Kapela Chassis łomotnęła w instrumenty, dym, siwy dym, bez patrzenia sobie w oczy. Na „Go!”, prawie z falstartem zaczął Pushkar, potężnie, dynamicznie i nagle – jakby trafił na kamień, na beton, na karbonowo-tytanowy, kosmiczny stop. I stop! Koniec ataku. Pozamiatane! Przegrywa Pushkar!

Zaczyna się giełda komentarzy. Dlaczego, co się stało, czy Andrey odpuścił, czy jest słabszy, czy, czy, czy?”

Tyle w kategorii, a jak poszło w open? Znów cytat:

Zupełnie inaczej wyglądało ich spotkanie w kategorii open. Denis robił skłony, krążenia i „lekko” podskakiwał na scenie. Andrey czekał nieruchomo z ekstremalnie ponurym wyrazem twarzy (który przy odrobinie dobrej woli można by uznać za wyraz koncentracji). Podczas ustawiania - faul dla Denisa. Zaczęli jeszcze raz, poszli górą, rozerwali się, ale dodatkowo drugi faul za oderwanie łokcia zaliczył Denis i przegrał. Walka decydująca o drugim lub trzecim miejscu w kategorii open pomiędzy Babayevem a Cyplenkovem stała się „Walką Wieczoru”. To było nieprawdopodobne, jak wielki opór postawił Rustam cięższemu o 50 (pięćdziesiąt) kilogramów przeciwnikowi. Porcja energii potrzebnej do pokonania Babayeva przyczyniła się do tego, że Cyplenkov stracił koronę lewej ręki na rzecz Pushkara! Rustam ułatwił zadanie swojemu rodakowi. Andrey Pushkar – drugim Bohaterem pierwszego dnia, ale to Rustam wykonał więcej pracy na rzecz odebrania pierwszeństwa Denisowi.”

A jak to wyglądało drugiego dnia?

Dokładnie o 20.12 Denis Cyplenkov bez problemu, jednym ruchem pokonał Pushkara w finale kategorii +95 kg. Chwilę później wciskał swoje potężne łapska pomiędzy kran, a umywalkę, chłodził kark i czoło. Pospacerował po korytarzu, wyszedł na prezentację kategorii open i ani razu nawet nie spojrzał w stronę Andrey. Pushkar też omijał wzrokiem rywala. Rosjanin upił łyk wody, Ukrainiec też. Denis przystawił do nosa buteleczkę amoniaku, otrząsnął się i podał specyfik Andreyowi. Pushkar „zaciągnął się” amoniakiem. Nadal ani jednego słowa, ani jednego spojrzenia. Denis jeszcze raz przespacerował się po korytarzu. Andrey patrzył w sufit, choć nie było tam nic do oglądania. Rosjanin wszedł na scenę i dosłownie przerzucił przez stół reprezentanta Łotwy. Nadchodził czas szóstej walki eliminacji kategorii open na prawą rękę... 20.48 „Ready. Go!” i Pushkar wygrywa z Denisem lekko, bez wysiłku. Cyplenkov idzie zmoczyć głowę. Pushkar znów szuka czegoś na suficie. Gdzieś tam „daleko” na scenie toczą się pozostałe pojedynki, Rustam walczy z Normundsem Tomsonsem. Nie miał już wiele sił. Po rozerwaniu, w paskach przegrał i odpadł z turnieju. Andrey wychodzi do Khazimurata Zoloeva i łatwo wygrywa. Nadchodzi pełna ekspresji awantura pomiędzy potężnym Jerrym Cadorette i sędziami. Cyplenkov znów zwycięża i ponownie dzieli się z Pushkarem amoniakiem.

Jeszcze wtręt o wielkim niefarcie Arsena Lilieva…

Arsen Liliev opiera na stolę obandażowaną prawą rękę, którą rozwalił sobie, „z radości” bijąc w stół po wygranej walce. Dochodzi 21.30, obaj rozprawiają się jeszcze z kolejnymi przeciwnikami i w końcu stają naprzeciw siebie w finale kategorii open prawej ręki NEMIROFF WORLD Cup… Zwycięża Denis Cyplenkov! Puchar za prawą w jego prawej ręce. Wczorajszy puchar Andrey Pushkar zapakował już do bagażnika.”

Rok 2012

Na Puchar powrócił John Brzenk w wadze 95 kg. Był 3. na lewą i drugi na prawą. Ale Denisa nie było wśród startujących. Andrey Pushkar wygrał w plusie na lewą przed Krasimirem i Tokarevem, a na prawą drugi był też „Krasi” a trzeci Modestas Grigaitis.

Rok 2013

Do walki powraca Denis i to jest jego ostatni jak na razie występ w Turnieju o Puchar Złotego Tura. W plusie na lewą wygrywa z Andrey Pushkarem a na prawą z Davidem Chaffee. Tu Pushkar jest trzeci. W open lewej znów Denis pierwszy, Andrey drugi. Open prawej – Denis nie bierze udziału. Wygrywa Andrey Pushkar a na drugie miejsce… Ievgenii Prudnyk startujący w wadze 86 kg. Na trzecim – Tim Bresnan.

W roku 2015 „dzieli i rządzi” Andrey Pushkar i w kategorii i w open, i na lewą, i na prawą. W 2016 już mamy wagę 105 i plus 105 kg. Na lewą Andrey przegrywa z Trubinem. Na prawą i z Trubinem i z Genadi Kvikvinia – jest to swoista sensacja, nie da się ukryć. Ale już w open Pushkar zdobywa obydwa puchary.

Reasumując…

Vendetta Pushkar vs Tsyplenkov - Przed nami pojedynek nietypowy, bo – niby – wszystko wiemy o rywalach, ale… każdy z nich jest na takim etapie sportowej kariery, że w okresie pół roku może stać się jeszcze silniejszy, jeszcze wytrzymalszy i jeszcze bardziej techniczny. Co z tego wynika? Zaryzykuję napisać, że… za cholerę nie wiem który z nich wygra, ale wiem jedno! Ten, który wygra w listopadzie 2018 – będzie rządził jeszcze wiele lat! Po prostu uważam, że obaj w listopadzie wejdą na taki szczyt formy, że potem już nic się nie da „dołożyć” i będą mogli jechać tylko na tym, co wcześniej wypracowali.

Będę jako kibic dopingował Andrey Pushkara, dlatego że znam go nieco lepiej. No i na tym koniec kolejnego odcinka wspomnień, wkrótce kolejny. Pozdrawiam

PeSzy