W finale lider kategorii 78 kg, wieloletni lider, który tego dnia był nie do przejścia. Dawid sam był zaskoczony dzisiejszą formą, miał swój dzień i – poza walkami ze zwycięzcą kategorii w eliminacjach i finale – pozostałych rywali przechodził dość lekko.
Znaczy, że forma przyszła dokładnie wtedy kiedy miała przyjść!
Więc na dziś nasz drużynowy „urobek” to czwarte miejsce Piotra Bartosiewicza, trzecie Katarzyny Zaniewskiej i srebro Dawida.
Dziś jeszcze będziemy kibicować bo dziś „Alex Day”.
Jeszcze o miejscach naszych reprezentantów, bo nie wszystkich od razu wymieniłem.
Jeszcze należy wymienić czwarte miejsce Patryka Bugaja na prawą w kategorii 63 kg. To dosłownie tuż, tuż obok podium a w tym zestawie zawodników – 17 rywali – to doskonały rezultat. W kategorii 70 kg Sławomir Malas był piąty w stawce 19 zawodników. To czołówka światowej Elity i Sławek, i Patryk w niej się zameldowali. Wielkie brawa! Rafał Woźny na 12 pozycji – mam pewność że to nie jest jego szczyt możliwości i za rok będzie wyżej, znacznie wyżej. O milimetry od podium był Piotr Bartosiewicz – 4. miejsce w 86 kg. W tej wadze było 36 zawodników.
W kategorii 95 kg – w której na podium byli w kolejności: Prudnyk, Kocak i Kostadinov a w sumie walczyło 17 zawodników – Marek Monachowicz był 12. To wynik, którym można się chwalić. To była mocna kategoria. Waldek Neryng w plusie miał 21 rywali i zajął 13 miejsce. Pewno mogło być lepiej, ale dziś jest dzień Dawida i Katarzyny. Wieczorem… dzień Alexa! Kibicujmy!