Zaczniemy jednak od Łukasza…
Łukasz Bauć trenuje armwrestling już ponad trzy lata. W tym roku pokazał się szerszej publiczności na zawodach Burneika Sport Festival w tym roku. W plusie na lewą, nie da się ukryć, wystąpił bez większego sukcesu, ale na prawą był na 7. miejscu, co w można już zaliczyć jako przyzwoity wynik. Okazuje się, że Łukasz i Ula znają się dość dobrze i właśnie dzięki swojemu facetowi Ula dowiedziała się, że jest taki sport jak armwrestling.
No i bardzo dobrze!
Ponieważ pasja do armwrestlingu jest „zaraźliwa” to od dwóch lat trenują razem. Ile się da u siebie w Łazach. Oboje starają się jak najczęściej startować oraz dojeżdżać na treningi do Tytana Jaworzno. Oboje mają pomoc ze strony Mariusza Grochowskiego. To dobrze wróży na przyszłość. Zamierzają w przyszłości reprezentować Tytan Jaworzno na zawodach. Tu znów rola Trenera Mariusza, który – jak oboje podkreślają – ma po prostu „dobre podejście” do zawodników.
Ula też pierwszy raz wystąpiła na zawodach Burneiki. Była trzecia na lewą i druga na prawą rękę w open. Na niedawno zakończonych Debiutach wygrała open na lewą i była druga w open prawej.
Poznajmy zatem NIE typową debiutantkę!
Ula zajmowała się sportem, można powiedzieć „od zawsze” a teraz pracuje w sporcie zawodowo jako trenerka personalna i instruktorka zajęć grupowych (crossfit i ABS). Ta praca to jednocześnie pasja i zawód, bardzo dobre połączenie! Jako zawodniczka brała udział w zawodach. Ale dopiero teraz w armwrestlingu zaczęła zdobywać miejsca na podium! Widać, że znalazła sport dla siebie i jak sama mówi – ciągle jej mało startów i sukcesów.
Tu dodam od siebie, że Ula przypomina mi pewną zawodniczkę z polskiej ścisłej czołówki i być może pójdzie jej śladem. Pewno się nie domyślacie – kogo mam na myśli:-)
W armwrestlingu najbardziej ceni sobie mega emocje, bo w takiej sytuacji czuje się najlepiej, jak ryba w wodzie. Po prostu rywalizacja to jej żywioł. Z racji na pracę czyli prowadzenie treningów musi to jakoś pogodzić. Zazwyczaj dzieli treningi na poszczególne partie mięśniowe. Ula pracuje i na co dzień trenuje w siłowni „POWERFIT” w Łazach. Łukasz w klubie Forma w Częstochowie. Jak widać na zdjęciach współpracują z firmą OCTAGON i ODZIEŻ ULICZNA.
Czas poza treningami?
Doskonalenie zawodowe – zajmuje wiele czasu, a gdy jest wolne to wspólnym hobby są samochody i wyjazdy w góry.
Jeśli chodzi o sportowe wzory to takimi są dla obojga zawodnicy klubu Tytan Jaworzno.
Szanowni Czytelnicy!
Jak widać – szukałem kogoś typowego – znalazłem osobę nietypową i „w promocji” bo to był Black Friday – jeszcze kilka zdań o zawodniku! Od zawsze piszę, że armwrestling to sport rodzinny i to się potwierdza.
Pozdrawiam Ulę i Łukasza i do zobaczenia na następnych zawodach!
PeSzy