Czemu Maćka nie było na Pucharze?
Rumia, rok 2018 listopad, przypomnijmy sobie… Jak co roku, jak zawsze, tradycyjnie w Polsce, jak ostatnio w Rumi jest Puchar Świata Zawodowców „Złoty Tur” i zaraz po nim Disabled World Cup. Maćka nie było! Nie było nikogo z „Gralak Team”! Przyczyna? Powiem szczerze, że niewiele wtedy o niej wiedziałem. Przyczyną było to, że nasz zawodnik został - solidną większością głosów - wybrany do Rady Miasta i Gminy Dąbie i właśnie uroczystość zaprzysiężenia nowej Rady przypadła na termin Pucharu. Więc nieobecność sportowa całkowicie usprawiedliwiona!
Jak mówi Stanisław Gralak, doświadczony w lokalnej polityce – „co innego jest robić politykę, a co innego wygrać wybory”. Miasto i gmina Dąbie nie są duże, Maćka – dzięki sportowym sukcesom – znają tam wszyscy, ale to jeszcze nie zapewnia głosów. Maciej zastosował kampanię w stylu amerykańskim „Door-to-Door” czyli… odwiedzić dosłownie każdego! Z konieczną czasem pomocą Pani Grażyny czyli swojej mamy. W takiej miejscowości jest to – powiem wprost – przyjęcie na siebie konkretnych zobowiązań wobec ludzi. Tak zwana „społeczność” staje się wtedy realna, znajoma, rozpoznawalna, ma imię, nazwisko i adres.
W piętnastoosobowej Radzie Miasta i Gminy Dąbie Maciej Gralak będzie zajmował się sprawami, które dotyczą osób niepełnosprawnych i koniecznych dla nich udogodnień, których jeszcze za mało w okolicy. Pozornie tylko są to sprawy „banalne”! Każdy, kto choć raz, na przykład z powodu kontuzji, chodził o kulach wie, jak „gładkie” są nasze chodniki, jak „oświetlone” są nasze ulice, jak „wygodne” są podjazdy dla wózków, nawet przy państwowych instytucjach. Ja, na przykład, miałem wątpliwą radość poruszać się o kulach przez 30 dni i wiem, co to znaczy.
Jest jeszcze jeden kierunek działalności Maćka w mieście i gminie. To „przyzwyczajenie” ludzi do tego, że osoby niepełnosprawne są wśród nich. Są i pragną realizować swoje pasje. Stosunek do osób niepełnosprawnych zmienia się, ale… najbardziej w telewizji. W niewielkich społecznościach trzeba jeszcze nad tym pracować. I tego właśnie podjął się radny Maciej Gralak.
Za chwilę Mistrzostwa Polski i tam obaj – Stanisław i Maciej wystartują. Zapytajcie o szczegóły działań samorządowych, przecież będziemy rozmawiać nie TYLKO o Armwrestlingu.
To wszystko co teraz dla Maćka będzie początkiem politycznego działania na wiele, wiele lat… zaczęło się właśnie od armwrestlingu!
Był rok 2005. Stanisław Gralak był wtedy burmistrzem miasta i gminy. O tym, że istnieje armwrestling – jeszcze nie wiedział…
Tranówka - budynek Ochotniczej Straży Pożarnej – czternaście lat później...
Niespodziewana wizyta
Wtedy to w jego gabinecie pojawiło się kilku już doświadczonych zawodników, między innymi: Janusz Kopeć, Grzegorz Lasota, Tomek Rucz, Tomasz Sypniewski. Poprosili o pomoc w zorganizowaniu zawodów, czyli jak to zwykle bywa, miejsce do rywalizacji, jakieś nagrody, puchary, dyplomy. Stanisław Gralak pomógł i rozegrano wtedy pierwsze zawody o Puchary Burmistrza Dąbia. Jak Maciej sam podkreśla - pojechał na te zawody w roli obserwatora, jego przygoda z naszym sportem a zarazem pasja zaczęła się rok później w październiku 2006 roku. Wtedy postanowił profesjonalnie trenować i trwa to już trzynaście lat i ma nadzieję że jeszcze trochę potrwa.
No i tak to się zaczęło…
PeSzy