Paweł Gawenda: Oleksandr, jak podchodzisz do pojedynku z Marcinem?
Oleksandr Kulishov: Dowiedziałem się o zmianie przeciwnika na miesiąc przed walką (wcześniej miałem walczyć z Rafałem Woźnym). Wiem tylko,że Marcin trenuje armwrestling bardzo długo i nic więcej. Podchodzę do tej walki bardzo ostrożnie, wiem, że samą siłą nie da się pokonać tego przeciwnika.
Paweł Gawenda: Jak wygląda Twój trening i dieta? Czy wprowadziłeś jakieś zmiany treningowe ze względu na Vendettę?
Oleksandr Kulishov: Trening i dieta wygląda dokładnie tak samo, jak przy przygotowaniu do każdych innych zawodów, wszystko bez zmian. Cztery treningi tygodniowo, dieta klasycznie koło 3 500 kcal dziennie.
Paweł Gawenda: Jakie są według Ciebie różnice między ukraińską, a polską szkołą armwrestlingu?
Oleksandr Kulishov: Niestety nie miałem możliwości dokładnego poznania polskiej szkoły armwrestlingu. Trenuję sam, w zwykłym fitness klubie, gdzie nie ma żadnego sprzętu, ani nawet stołu dla armwrestlingu. Natomiast staram dzielić się aktualną formą z moim trenerem Grzegorzem Nowotarskim. On zawsze pomaga mi w przygotowaniach w trybie online. Czasami mam możliwość przyjeżdżać na sparingi do mojego klubu Spartan Warszawa, gdzie Grzegorz poprawia moją technikę walki. Uważam, że Polska ma bardzo dużo silnych i mądrych zawodników, ale na Mistrzostwach Ukrainy jest w tym momencie trochę wyższy poziom.
Paweł Gawenda: Jakie masz plany startowe w najbliższej przyszłości? Myślałeś może o startach na Złotym Turze?
Oleksandr Kulishov: Będę startować na wszystkich zawodach, gdzie mi pozwolą wystartować:-) Tak, na pewno spróbuję w tym roku wystartować na Złotym Turze, jeszcze nigdy w życiu nie brałem udziału w zawodach takiej rangi i od samego początku kariery armwrestlera marzyłem aby wziąć czynny udział w Pucharze Świata Zawodowców.
Paweł Gawenda: Dziękuję za rozmowę!
Oleksandr Kulishov: Dziękuję również, będziemy w kontakcie! Pozdrawiam serdecznie!