Tim, miałeś groźnego rywala. Czy wyciągnąłeś wnioski? Czy – choćby teoretycznie – można go było pokonać?
Tim Bresnan: Ja wyczerpałem każdą możliwość! Nie ma na niego silnych! Jedyne co można to postawić naprzeciwko niego jakąś potężną maszynę, a i to nie będzie pewne! Naprawdę!
W ostatniej rundzie dość agresywnie próbowałeś zmienić kąt. Jaki był cel tej techniki?
Tim Bresnan: Nie chciałem się rozerwać. Próbowałem wydostać się z pewnej pozycji jego palców, ale zatrzymał moją dłoń na środku stołu, pozostało mi kontynuować ruch.
Jakie walki zrobiły na tobie wrażenie?
Tim Bresnan: Bardzo podobała mi się walka Kydyrgali vs Alex. To była prawdziwa bitwa! Do samego końca!
Może się tak zdarzyć, że walki w grupie „pokonanych” będą bardziej pasjonujące, niż w czołowej czwórce? Co o tym myślisz?
Tim Bresnan: Lubię walczyć niezależnie od wyników losowania, kategorii, podziałów. Jeśli będzie więcej emocji i walki – to ja się na to cieszę!
Jak będziesz wspominał Malezję?
Tim Bresnan: To jedno z piękniejszych miejsc na świecie, które odwiedziłem. Tam nie tylko jest pięknie, tam ludzie są bardzo życzliwi i to mi się podobało.