Po wydarzeniach ostatnich dni, a wcześniej kilku miesięcy – sytuacja staje się bardzo dynamiczna. Czas więc na głos Prezydenta Federacji Armwrestling Polska. Zapraszam do rozmowy!
Paweł, jak teraz (rozmawiamy 14 czerwca 2019 dla porządku) widzisz przyszłość naszej FAP?
Paweł Podlewski: Zarząd Federacji Armwrestling Polska od zawsze za priorytet miał dobro polskich zawodników i rozwój armwrestlingu w kraju oraz pomoc w rozwoju tej dyscypliny na świecie, czego dowodem są liczne zawody organizowane, lub współorganizowane przez FAP na bardzo wysokim poziomie. Rzekłbym nawet na najwyższym, jakie do tej pory widziałem. Członkowie zarządu mocno również zaangażowali się w rozwój armwrestlingu osób niepełnosprawnych. W obecnej sytuacji zarząd FAP widzi, że działania WAF nie są transparentne, szkodzą sportowcom, działaczom i sędziom. A przede wszystkim pokazują, że „na górze”, we władzach WAF decyzje podejmowane są poprzez przesłanki osobiste, a dobro zawodników jest na drugim planie. Widzę nie tylko ja, ale także (jak pokazały ostatnie działa Finlandii, czy Szwecji) inne kraje.
Są pewne rzeczy, na które nasi sportowcy i Polska Federacja nie może się zgodzić?
Paweł Podlewski: Zarząd FAP będzie kierował się dobrem polskich zawodników, klubów, sędziów i działaczy. Z całą pewnością nie podejmie żadnej decyzji bez konsultacji z klubami i głównym panelem sędziowskim. Demokracja w polskiej rodzinie armwrestlingowej to podstawa naszego działania. Jaką drogę powinniśmy wybrać? - nie mnie o tym ostatecznie decydować. Każdego dnia jednak rozmawiamy z przedstawicielami klubów i dyskutujemy na ten temat. Osobiście uważam, że nie możemy pozwolić na niszczenie tego, co przez lata wypracowaliśmy. Nie możemy pozwolić na zakazy dla polskich zawodników, sędziów i działaczy. Nie możemy pozwolić na malwersacje finansowe w strukturach światowych. Po prostu, nie możemy pozwolić na zakaz rozwijania się zawodnikom, sędziom i działaczom. Ten, kto tego nie rozumie musi zadać sobie pytania - czy mi to pasuje, czy jestem za tym wszystkim i czy mnie to obchodzi?
Czy zostajemy zatem w „starej” federacji?
Paweł Podlewski: Jak już wspomniałem wcześniej o tym zdecydują wszystkie kluby. Trzeba jednak tutaj zaznaczyć, że Zarząd WAF i EAF (bo przecież to te same osoby) w mojej ocenie nie widzi, że zrobił rozłam w światowym armwrestlingu. Dowodem tego są słowa Sekretarza Generalnego WAF i EAF po odejściu Szwecji: „to nie jest rozłam, to czyszczenie lub filtrowanie WAF”. Nasuwa mi się tu od razu pytanie - jakie czyszczenie i filtrowanie? Państwa Skandynawii to najbardziej transparentne kraje jakie znam. Czyszczenie i filtrowanie powinno chyba zacząć od zarządu WAF.
Tymczasem dwie krajowe federacje już zdecydowały…
Paweł Podlewski: Odeszła Finlandia, Szwecja i… zaraz pewnie odejdą następne kraje, które nie zgadzają się z tym, co dzieje się w strukturach światowych i które priorytet mają dobro zawodników. WAF i EAF na dzień dzisiejszy prowadzi politykę: "Możesz startować tylko u nas, albo cię zbanujemy". A co z innymi turniejami, które nie organizuje WAF, tylko lokalni przedstawiciele krajów. Co z działaczami, którzy tworzyli armwrestling wcześniej, niż zawiązał się obecny zarząd WAF. Światowa federacja musi w końcu zrozumieć, że sport ten tworzą sami zawodnicy, sędziowie i działacze krajowi. Na dzień dzisiejszy w zarządzie WAF widzę osoby, które po prostu "trzymają się stołka" za wszelką cenę i traktują go jako prywatny folwark. Nie liczą się z działaczami, sportowcami i sędziami. Sam osobiście poczułem to na "własnej skórze", gdy zabrali Polsce organizację Mistrzostw Świata w 2019 roku. Wszystko już prawie było dopięte na przysłowiowy "ostatni guzik". A tu nagle osobista niechęć do partnera, który od lat wspiera FAP doprowadziła do racjonalnej decyzji zarządu WAF. Pytam się wiec po raz kolejny: gdzie tu poszanowanie sportowców i działaczy?
Podsumujmy więc! Czy wchodzimy do nowej? Czy wychodzimy ze starej?
Paweł Podlewski: Na grupie zamkniętej na Facebook toczy się na ten temat dyskusja przedstawicieli klubów. Rożne są opinie i głosy. Z decyzją co robimy dalej musimy poczekać jednak, aż wypowiedzą się wszystkie kluby. Może przydało by się jednak spotkanie face-to-face przedstawicieli członków FAP. Zobaczymy. Dyskusja trwa na dobre, a ja pozostaje w oczekiwaniu co postanowią. W odróżnieniu od władz światowej federacji jestem ponad to wszystko i mogę służyć tylko głosem doradczym. Wiem tylko, że Polscy działacze i sportowcy zrobili bardzo wiele dla rozwoju światowego armwrestlingu i nie zasługują na takie traktowanie. Nadchodzi więc czas poważnych decyzji.
Dzięki za rozmowę!
Paweł Podlewski: Dziękuję i czekam na decyzje całej naszej społeczności.
Rozmawiał: PeSzy