Piotr Kajstura – powrót do stołu…
Najpierw jednak co nieco o początkach. Piotr – kiedy zacząłeś się siłować?
Piotr Kajstura: Początki siłowania to w moim przypadku szkolne walki przy ławce. Po pierwszych lokalnych zawodach w naszym regionie, w których brałem udział razem z kolegami zaczęliśmy jeździć na różne zawody organizowane w Polsce m.in. MP i PP.
Kiedy przyszły sukcesy?
Piotr Kajstura: Udawało mi się stanąć na podium. Z większości zawodów wracałem z medalem.
Co się stało później?
Piotr Kajstura: Ano przyszło skończyć z treningami i startami od 2009 roku. Z uwagi na sporą ilość problemów osobistych i znaczny spadek formy zdecydowałem odpuścić sobie treningi i starty. Potem już byłem zajęty głównie pracą i na nic nie było czasu.
Czy w tym okresie cokolwiek ćwiczyłeś?
Piotr Kajstura: Niewiele. Z biegiem czasu próbowałem wrócić do siłowania, ale po sparingach ból nie pozwalał na dalsze treningi.
Ale jednak jakoś się udało…
Piotr Kajstura: Powrót do sportu rozpocząłem się od wspinaczki. Na ściance wzmocniłem nieco ręce. Unikałem jednak walk z uwagi na wcześniejsze kontuzje.
Jaką formę masz teraz?
Piotr Kajstura: Jeszcze dużo brakuje do formy sprzed lat. Na razie wzmocniłem się na tyle, że mogę swobodnie walczyć nie myśląc o kontuzjach.
No i jakie plany na przyszłość?
Piotr Kajstura: Zamierzam startować w jak największej ilości zawodów. Teraz przygotowujemy się do Pucharu Polski, a Biorąc pod uwagę aktualne wydarzenia w świecie Armwrestlingu (IFA) - start w Mistrzostwach Świata 2019 Rumia jest obowiązkowy!
Dzięki za rozmowę i życzę tobie (i sobie) spotkania na PP a potem w Rumi!
Piotr Kajstura: Dzięki, pozdrawiam kibiców i rywali!
Rozmawiał: PeSzy