Walka między Dmitrijem Trubinem i Alexem Kurdechim wydawała się kontrowersyjna, ale pomimo podniecenia, Dmitry Trubin zdołał położyć kres strumieniowi nieudanych występów. Igor Mazurenko podsumował mecz.

Pojawił się przed tą walką niepokój, czy Trubin zdoła przyjechać. Jak wiecie – on bardzo niedawno zmienił miejsce zamieszkania dość radykalnie. Przeniósł się z Kazachstanu do Rosji. Długo załatwiał sprawy formalne związane z tą przeprowadzką. To był duży stress i pośpiech, żeby wypełnić wszystkie formalności. Jednak w końcu wszystko się udało.

Przybył do Hongkongu 11 września, a na granicy w Hongkongu - przypadkiem - dowiedzieli się, że będzie walczył w TOP 8, i natychmiast dali mu wizę. Długo czekaliśmy na niego w Shenzhen, ale Dima przybył o trzeciej po południu. To jest historia „formalności”, ale co ze sportem?

W zwycięstwo Alexa – niewielu wierzyło.

Ale w związku z tym, co się działo, wydawało się, że Dima nie będzie w stanie przygotować dobrej formy, więc Alex będzie miał szansę. Ale nie, nawet ta forma Dimy wystarczyła, aby wynik wynosił 6-0. Alex nie mógł nic zrobić z ręką Dmitrija Trubina, a Dmitry potrzebował zwycięstwa jak powietrza. Po wielu nieudanych walkach - musiał wygrać - bez względu na to, z kim.

Teraz Dmitry Trubin będzie walczył z Timem Bresnanem. Trubin i Bresnan mają po 50% szansy, bo Dmitry wie, jak radzić sobie z takimi zawodnikami, ma najdłuższe przedramiona do wygodnej walki, ale Tim jest doświadczony i na pewno nie sprawi rywalowi prezentu.