Radek, od kiedy zajmujesz się armwrestlingiem?
Radosław Trybus: Pierwszy mój start na Mistrzostwach Polski to był rok 2002. W sumie z mistrzostw przywiozłem sobie piętnaście medali, z czego prawie polowa złotych w kategorii 55 kg. Do tego trzy krążki z imprez międzynarodowych. Nie startowałem regularnie, dlatego tak mało...
Dawno, dawno temu spotykaliśmy się w Kielcach, w klubie Tęcza, o ile pamiętam?
Radosław Trybus: No tak! Trenowałem w siłowni od 16 roku życia i na pierwszym roku studiów wygrałem w akademickich mistrzostwach w wyciskaniu leżąc. Więc „zwerbowano mnie” do Tęczy Kielce i już po miesiącu byłem czwarty na M. Polski, kolejny rok i srebro. Potem epizod z trójbojem siłowym, co było oczywiste jeśli trenowało się obok Mistrza Jarka Olecha.
Potem dowiedziałeś się o armwrestlingu... jak?
Radosław Trybus: Była relacja z zawodów w którejś z gazet...
Tu się muszę wtrącić, na pewno był to miesięcznik Kulturystyka i Fitness Sport dla Wszystkich, w którym wtedy pracowałem... i na pewno była to moja relacja.
Radosław Trybus: Pewnie tak było... w każdym razie pojechałem na M. Polski 2002 i tam poznałem Igora Mazurenko i tam również zafascynowałem się armwrestlingiem. Prowadziłem wtedy siłownię i miałem bazę do trenowania. W 2002 lub 2003 powstał klub Złoty Smok Kielce. Zawodnicy z tego kluby wywalczyli ponad 120 medali z M. Polski i osiągnęli w punktacji drużynowej trzecie miejsce.
Jak traktujesz swoje starty?
Radosław Trybus: Armwrestling traktuję jako hobby, jedną z moich pasji. Startowałem głównie w Polsce i teraz chcę też wystąpić na M. Świata w Rumi.
Czyli będzie to taki „późny debiut”?
Radosław Trybus: No a do tego jednak już zakończenie kariery sportowej...
Radek, na to jeszcze za wcześnie, przecież jest kategoria masters... Radek, jesteś w tym sporcie wiele lat – jakie masz spostrzeżenia?
Radosław Trybus: Na pewno przez te lata poziom sportowy podniósł się znacznie. Mamy przecież medalistów Pucharu Świata Zawodowców. W okresie letnim, czasami co weekend, mamy jakąś imprezę, a od kilku lat nastąpił wyraźny podział na turnieje dla zawodowców i amatorów lub raczej zawodników i początkujących. Wcześniej tego nie było. Ważną rolę odgrywają nasi polscy sędziowie i prowadzą największe imprezy na świecie. Da się też zauważyć, że jeśli chodzi o mistrzostwa świata i Europy - sukcesy są głównie w juniorach i masters.
Kiedyś przełomem była Liga Zawodowa chyba z pięć kategorii wagowych, niestety zawodnicy wtedy nie dorośli do tego. Pamiętam sytuacje że zawodnicy którzy nie mieli szans na pudło nie przyjeżdżali, pomimo że mieli opłacaną podróż. Dochodziło do sytuacji że zamiast 7 czy 8 startowało 4 i tak się skończyła liga zawodowa w Polsce.
Obecnie mamy Ligę Zawodową na skalę światową czyli „TOP 8”. Z tego, co wiem w przyszłym roku mają być jeszcze dwie kategorie, więc jest progres i są odpowiedzi na pytanie - kto jest na obecną chwilę najlepszy.
Jakie wydarzenie związane z armwrestlingiem pamiętasz najbardziej?
Radek Trybus: Najlepszym widowiskiem do tej pory - jak dla mnie - była pierwsza zawodowa walka Vendetta, w Gdyni...
Pozwolisz, że sięgnę do notatek... tak to pisano w dodatku ARMPOWER z potem na stronie armpower.net:
Vendetta #1
Początek czyli narodziny Vendetty i impreza opatrzona numerem jeden miała miejsce 14 maja 2004 roku w Gdyni. Był to taki termin i takie miejsce, że zawodom przyglądały się dosłownie tłumy ludzi. W walce Artur Głowiński vs Krzysztof Kubiak zwyciężył 5:0 Krzysztof. Vasily Kuzniecow przegrał ze Zbyszkiem Chmielewskim. W walce Marcin Kreft vs Andrey Sharkov – wygrał reprezentant Polski, wzbudzając wielki entuzjazm wśród kibiców. Niewiele notatek zostało po tym wydarzeniu, ale zapamiętajmy te nazwiska. To oni zaczęli historię!
http://pl.armpower.net/article/5417/vendetta-we-wspomnieniach-cz-1
Czy jest coś, co ciebie niepokoi?
Radek Trybus: Są minusy, na przykład te ostatnie konflikty na skalę międzynarodową i kłótnie wśród naszych. Kiedyś tak nie było. Nie wiem – czym to jest spowodowane...
No to moglibyśmy napisać następny długi artykuł... Ale teraz zakończmy na dobrych wspomnieniach. Życzę tobie udanych przygotowań do Mistrzostw Świata i – bardzo proszę nie rezygnuj ze startów – jest kategoria masters, pamiętaj?
Radek Trybus: Do zobaczenia w Rumi na M. Świata!
Rozmawiał:
PeSzy
Na zdjęciu: Maciej Gralak i Robert Burneika, jak pewno poznajecie:-) oraz Radek Trybus oczywiście.