Joe, jak zacząłeś z siłowaniem się na rękę? Czym zajmujesz się poza sportem?
Joe: Nazywam się Joe Fox, mam 41 lat, nie jestem młody, ale jestem całkiem nowy w sporcie, ponieważ dopiero od pięciu lat uprawiam siłowanie się na rękę. Dorastałem obok siłowania się na rękę, ponieważ mam trzech starszych braci i oczywiście walczyłem w barach. Nigdy nie zostałem pokonany, dopóki nie spotkałem Douga Curtissa, który był prezesem klubu Grand Prairie, a potem nie poszedłem na moją pierwszą sesję treningową. Myślałem, że jestem dobry, dopóki nie zacząłem trenować, a 150 funtowy (ok 68 kg) facet mnie nie pokonał. Ale to skłoniło mnie do trenowania i chcę być najlepszy! Moi dwaj synowie, Cyrene i Dane, idą ze mną na zawody, wszyscy rywalizujemy i osiągamy bardzo dobre wyniki. Oprócz sportu lubię jeździć na snowboardzie, wędrować i jeździć quadami, kiedy mamy wolny czas, a także odwiedzać moją rodzinę i przyjaciół.
Czy byłeś zaskoczony swoim wynikiem na Złotym Turze?
Joe Fox: Miałem kiepski występ na Pucharze Świata, ponieważ nie zdążyłem na pierwszą walkę i przegrałem pierwszy mecz ze sportowcem z Polski, który ostatecznie zajął drugie miejsce, potem wygrał mecz ze szwedzkim zawodnikiem, a następnie zmierzył się z moim rodakiem Colinem Vandersteenem. Zrobiłem faule w tej walce i wcale nie byłem zadowolony z wyniku. Szczerze mówiąc, myślę, że mógłbym być na podium, ale stało się, co się stało. Mój przyjaciel powiedział, że powinienem wystąpić na Złotym Turze. Właśnie to zrobiłem. Myślałem, że ci goście to „potwory”, ale musiałem spróbować. Wygrałem dwie walki, dwie przegrałem i byłem bardzo zadowolony z wyniku. I tak, moim zdaniem, ci faceci są absolutnymi „potworami”, najlepszymi sportowcami na świecie.
Igor Okara - absolutna moc, pokonał mnie. Ale w rzeczywistości moi przeciwnicy są najlepsi i mogę zaakceptować to doświadczenie. Walczyłem tylko w kategorii wagowej 80 kg w kraju i za granicą.
Wtedy kategoria 90 kg na świecie i 95 kg na Złotym Turze stała się dla mnie dużym krokiem w wadze, a poza tym nigdy nie spotkałem takich talentów, więc jedynym sposobem, aby stać się lepszym, jest walka z tymi, którzy są lepsi od ciebie. Będę nadal poprawiać dzięki temu doświadczeniu.
Jak zwykle trenujesz?
Joe Fox: Trenuję 6 dni w tygodniu na lokalnej siłowni, a także w domu, gdzie mam wszystkie rzeczy i sprzęt Mazurenko, aby naprawdę przedrzeć się przez moje przedramiona i palce. Trenuję w naszym lokalnym klubie i wykonuję dodatkową pracę, kiedy mam okazję. Mark Guay, Chris Evans, Mike Decotis i wielu innych trenuje ze mną przy stole. Lubię robić ćwiczenia statyczne, uwielbiam ćwiczenia na plecy i bicepsy.
Teraz jesteś o krok od Top 8. Co o tym sądzisz?
Joe Fox: Perspektywa walk w pierwszej ósemce przyspieszył mój trening i dał jasno do zrozumienia, że mogę konkurować na tym poziomie. Zobaczmy, co stanie się 9 lutego. Ale bez względu na to, co się stanie, będzie to lekcja, która bardziej niż kiedykolwiek motywuje mnie do poprawy mojego stylu, trenowania i rozwijania się. Jestem bardzo wdzięczny za ten mecz z Raymondem i za możliwość wejścia do pierwszej ósemki i reprezentowania Kanady.
Masz bardzo doświadczonego przeciwnika. Jak myślisz, co może pomóc go pokonać?
Joe Fox: Raymond jest bardzo doświadczonym elitarnym zapaśnikiem i bardzo go szanuję! To będzie mój najcięższy mecz wszech czasów, ale wierzę, że mogę mu dać równą walkę. Ma więcej doświadczenia i jest uniwersalny, ale jest to walka i wszystko może się zdarzyć, więc mam zamiar wygrać.
Jaki rozwój meczu może być dla Ciebie idealny?
Joe Fox: Muszę skupić się na tym, co zrobię przy stole, i nie martwić się o to, co osiągnął Raymond. Skoncentruję się na tym, co chcę osiągnąć, i wezmę to!
Co chcesz powiedzieć Raymondowi?
Joe Fox: Chcę życzyć Raymondowi powodzenia i pokażmy wszystko na stole w Kijowie i zapewnimy widowni intensywne wrażenia. A potem ściskam ci rękę i kupuję piwo po walce. Do zobaczenia wkrótce Nie mogę się doczekać!