Powiedz proszę, jak spędzałeś czas po zakończeniu Złotego Tura 2019. Jak długo trwał odpoczynek i regeneracja, kiedy znów wróciłeś do treningów?
Odpoczywałem kilka tygodni. Pojechałem wtedy do Gruzji. A do treningów, na spokojnie wróciłem w drugiej połowie stycznia 2019.
Na jakim etapie przygotowań teraz jesteś?
Można powiedzieć, że w połowie cyklu przygotowawczego. Trenujemy według ściśle przygotowanego planu. Moja waga to teraz około 100 kg. Jest jeszcze sporo czasu do pierwszego etapu więc spokojnie do tego podchodzę.
Jak oceniasz wynik losowania turniejowej drabinki?
Już pojawiło się wiele opinii, kto z kim wygra i jaki będzie wynik dokładnie. Ale ja nie będę wróżyć z fusów. W naszej kategorii są zawodnicy, którzy już byli w TOP 8. Ale, ci „nowi” nie mieli w ostatnim czasie poważnych pojedynków armfight. Są w grupie Czempionów faworyci, ale w grupie Pretendentów też szykują się do wygranych. Na pewno będzie interesująco.
Twoim pierwszym rywalem będzie John Brzenk. Jak się na to zapatrujesz?
Wszyscy wiedzą, że John jest Legendą armwrestlingu. Dla mnie to zaszczyt, że będę z nim walczyć. To fajny facet i bardzo wszechstronny zawodnik.
Uważano, że John jest najlepszą opcją z pierwszej czwórki w pierwszej rundzie ze względu na swój wiek i długą nieobecność. Czy jesteś zadowolony, że trafiłeś na Johna?
Nieważne, na kogo wpadnę, tu każdy jest silny! Niezależnie od przeciwnika przygotowałbym się tak, jak przygotowuję się teraz. Nie uważam, że John jako rywal to najlepsza możliwość. On jest niewiarygodnie doświadczony i to jego atut. I - oczywiście - z góry wiedział, na co się zapisuje, i przygotowywał się.
Z kim chciałbyś się spotkać w finale TOP 8 i dlaczego?
Poczekajmy z tym... Tylko Bóg wie, jak to się potoczy...
Dzięki za rozmowę.
Pozdrawiam kibiców.