WIRUS, DESPERACI, NIEWOLNICY I EKSPERCI >>>

WIRUS, DESPERACI, NIEWOLNICY I EKSPERCI # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Jeden desperat, w jakimś (nieważne jakim) polskim mieście – zakleił „chytrze” szyby swojego klubu fitness, żeby z zewnątrz nie było widać nic. Następnie wpuścił do środka jakieś osoby. Można się domyślać, że na trening. Okoliczni mieszkańcy, siedzieli w oknach, zauważyli i zakapowali go na policję...

()

Policja przyjechała i „otoczyła” obiekt, następnie wkroczyła nakrywając na gorącym uczynku i właściciela i jego „gości”. Mężczyzna:

„Zaczął się tłumaczyć, że przygotowuje sprzęt sportowy, żeby potem znów przyjechać i go zabrać. Do mężczyzny nie trafiały argumenty o wprowadzonych obostrzeniach i zakazie przemieszczania się.”

Policja skierowała sprawę do sądu.

Mamy więc tytułowego „desperata”. Mam nadzieję, że to nikt znajomy. Nie mam zamiaru prawić morałów. Odnotowuję tylko to wydarzenie z dnia 5 kwietnia 2020.

Na drugim biegunie – mamy tytułowego „niewolnika”.

Zawodnik tenisa stołowego, grający w polskim klubie – tak oto mówi o różnicach w stosunku do ograniczeń między Polską a Chinami:

„W Chinach dość szybko sytuacja została opanowana dlatego, że ludzie są przyzwyczajeni do wykonywania poleceń władz. […] W Polsce i w ogóle w całej Europie czy też w Ameryce panuje większa wolność, ale akurat w tym przypadku to się obraca przeciwko ludziom. […] Każdy człowiek ma specjalny kod w telefonie i jest śledzony.”

Skróciłem tą wypowiedź, jak chcecie całość to jest pod tym linkiem.

Ale, szanowne, szanowni!

Przeczytajcie raz jeszcze!

„Każdy człowiek ma specjalny kod w telefonie i jest śledzony!”

Rozumiecie?

Sportowiec, młody człowiek – akceptuje to, że jest „śledzony” i właściwie z radością podporządkowuje się temu. Mało tego! Mówi, że „większa wolność obraca się przeciwko ludziom”.

Zwróciłem Waszą uwagę na dwie postawy: „desperata” i „niewolnika” tylko dlatego, żebyście choć chwilę pomyśleli – co nas czeka po ewentualnym odwołaniu tych ograniczeń.

Sami wybierzecie – jaką postawę przyjąć.

No i na koniec o „ekspertach”!

Media przywołują sobie i prezentują całą kolekcję „ekspertów”. Ludzie chłoną ich poglądy. Tymczasem – moim zdaniem – nie ma prawdziwych ekspertów od tego wirusa! Tak, jak nie ma ekspertów od Trzeciej Wojny Światowej, bo jej jeszcze nie było! Są – eksperci – ale od Drugiej Wojny Światowej, bo ona JUŻ była. Mogą więc, robiąc mądre miny, przywoływać porcję wiedzy historycznej, zamkniętej i skończonej.

Powiecie, że ja też się „wymądrzam”...

No to jadę dalej!

Jak podejmować przyzwoite decyzje w tak dziwacznym czasie? To proste! Postępuj tak, żeby móc spokojnie opowiedzieć o swoich działaniach – małemu dziecku i staremu człowiekowi. Wtedy będzie „przyzwoicie”.

Pozdrawiam!

Nie wychodząc z domu!

Choć już trudno wytrzymać bez spotkań z Wami!

PeSzy