Obecnie rekordy popularności bije kanał na YouTube pod nazwą KFD.pl Podkreślam raz jeszcze, nie lubię niczego i nikogo chwalić, ale ta Ekipa to zawodowcy. Nie dość, że mają konkretne umiejętności, coś co każdego z nich wyróżnia z tłumu ćwiczących, ale do tego są perfekcyjni w pracy na planie, w montażu i promocji. Każdy z nich jest Ekspertem i każdy doskonale umie nawiązać kontakt z widzami. Sam oglądałem jednego z bohaterów KFD.pl bardzo często i z wielkim zainteresowaniem. Nie zdradzę o kogo chodzi...
Wśród „twarzy” czy też influencerów KFD.pl są między innymi:
Michał Mikulewicz „Big Majk” - kulturystyka;
Grzegorz Walga „Wagon” - wyciskanie leżąc;
Marcin Kot „Paleciak” trójbój siłowy;
Przechodzę do sedna!
Armwrestling w Polsce od samego początku musiał się „podpierać” popularnością innych dyscyplin. Legendarny „Pojedynek Gigantów” odbył się podczas zawodów kulturystycznych, pierwszymi zawodnikami armwrestlingu byli przeważnie panowie mocno trenujący sporty siłowe. Ale w tych pierwszych latach nie było mediów elektronicznych. Żeby zobaczyć armwrestling – trzeba go było zobaczyć na żywo, na miejscu, na własne oczy, w tak zwanym „realu”. Dziś każdy może oglądać treningi każdego zawodnika na świecie.
Ekipa KFD.pl zna swój target, wie czego oczekują widzowie. Dlatego pewnego dnia... zadzwonili do Tomka Szewczyka. No i prędko znaleźli wspólny język, bo kamera Tomka lubi, a Tomek lubi kamerę. Nakręcili i wstawili do sieci.
Efekt!
Mało kto się chyba spodziewał! Tysiące odsłon, komentarzy i polubień. Tomka Szewczyka, czyli „Zabetonowanego Tomka” rozpoznają przechodnie na ulicy! Nie ma tu słowa przesady. Dlaczego „zabetonowany”? Ta ksywa pochodzi z pierwszego programu, kiedy to Tomek zmierzył się z Mistrzem wyciskania leżąc. Mistrz stwierdził, że ręka Tomka jest „zabetonowana” i nie da się jej ruszyć.
Tomek trafił odpowiedni czas!
Gdyby nie było Tomka z jego sportowymi sukcesami, doświadczeniem, obyciem scenicznym i komentatorskim – KFD.pl nie miałaby do kogo się zwrócić!
Gdyby nie było KFD.pl – Tomek „zabetonowany” czy nie – też nie miałby odpowiednio nośnego medium, żeby popularyzować armwrestling!
Wygląda na to, że Tomek zadomowi się w tej wesołej Ekipie na dłużej. Jaki będzie efekt? Już dziś piszą do niego ludzie zainteresowani treningami armwrestlingu. Czekamy więc z nadzieją, że na XXI Mistrzostwach Polski pojawi się wielu nowych zawodników.
Rola Federacji, rola poszczególnych klubów i armpower.net – to reagować na ewentualne zainteresowanie, szeroko otwierać drzwi do klubów, robić lokalne zawody.
Działamy więc!
A do kolejnych nagrań zapraszamy zawodniczki i zawodników armwrestlingu. Widzielibyśmy jako gości Tomka na przykład Paulinę Kuźniar, Mariusza Grochowskiego, Lucjana Fudałę.
No i kto jeszcze?
Czekamy na zgłoszenia i propozycje.
Jeszcze raz podkreślam, jak trudno mi przychodzi chwalenie innych i pozdrawiam!
PeSzy