Wystarczy zmienić słowo „kolarstwo” na słowo „armwrestling” i będziecie wiedzieli – dlaczego. Poniżej kilka fragmentów. Całość tutaj Do zobaczenia na zawodach!
Jak stworzyć lepszy sport i nie bać się jeździć na rowerze.
Oczywiście wiecie co powiedziała moja mama, gdy rozmawiałem z nią po pierwszym etapie tegorocznego TdP.
- Ja wam zabronię jeździć na rowerze!
Tak. Mam 40 lat, ale taka groźba zawsze brzmi groźnie. To w końcu mama.
Mama na szczęście dała się przekonać, że na co dzień nie jeżdżę ramię w ramię z Dylanem Groenewegenem, moim celem nie jest być pierwszym ze 120 byków, a 80 kilometrów na godzinę to widuję na liczniku w samochodzie.[…] Obraz robi wrażenie. Jest niebezpiecznie. Kolarstwo to ekstremalny sport i najlepiej już nie wsiadać na rower i oczywiście zabronić jeżdżenia dziecku swemu.
To samo jest w naszych kolarskich treningach i tak samo jest w kolarstwie zawodowym.
Przewidujmy, myślmy, bądźmy skupieni - ale pod żadnym warunkiem nie rezygnujmy z naszej pasji. Pod żadnym warunkiem nie chowajmy się pod płaszczykiem bezpieczeństwa. Nie działajmy pod wpływem emocji.
Widzicie? Zamień kolarstwo na armwrestling, przeczytaj całość koniecznie. Pozdrawiam i już niedługo materiał o pięciu lub dziesięciu tysiącach złotych na stole.
Zdjęcie: szosa.pl