ARTEM POHREBNIAK: WYBRAŁEM ARMWRESTLING! >>>

ARTEM POHREBNIAK: WYBRAŁEM ARMWRESTLING! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Podczas zawodów w Zamku Gniew Artem wystartował w kategorii amatorów 95 kg i na prawą rękę był pierwszy. Zerknijcie na wyniki, co najmniej dwóch zawodników, których pokonał, już od ponad sezonu walczy w mniejszych turniejach. Było więc z kim rywalizować. Na lewą Artem przegrał jedynie z Arkadiuszem Bełbotem. Nawiasem pisząc, Arkadiusz! Już czas na udział w Mistrzostwach Polski. Ale wracamy do Artema. W seniorach „pokazali mu miejsce w szeregu” i na lewą był na miejscu 10. Na drugim – wspomniany już Bełbot. Na prawą też dziesiąte miejsce. Ale tu trzeba dodać, że start w seniorach był tuż po starcie w amatorach, więc ręce nie miały się jak regenerować.

()

Artem skomentował występ na Zamku Gniew następująco:

Zawody w Gniewie uważam za udane. Złoty oraz srebrny medal które wywalczyłem jest motywacja do ciężkiej pracy nad sobą w przyszłości”.

Czas poznać bliżej zawodnika ARMFIGHT Piaseczno. Zapraszam!

PeSzy: Dopiero niedawno pojawiłeś się na polskiej scenie armwrestlingu. Powiedz kilka zdań o sobie.

Artem Pohrebniak: Witam. Pochodzę z zachodniej części Ukrainy, a dokładnie z miasta Rowne. Od kiedy pamiętam podobał mi się sport. Armwrestling poznałem w... przedszkolu. Nie wiedziałem wtedy, że ten sport tak się nazywa. W przedszkolu miałem kumpla i pomiędzy nami zawsze była taka sobie mini rywalizacja, kto jest szybszy, silniejszy i tak dalej. A tak na poważnie to wszystko się zaczęło dzięki mojemu ojcu. To on zamontował dla mnie drążek, kiedy miałem 5 lat. Już w tym wieku ojciec mówił mi, że prawdziwy mężczyzna nie może być słaby fizycznie, ani tym bardziej mentalnie.

Więc przed każdym posiłkiem idąc do kuchni miałem „pokonać” drążek, robiąc podciągania ile się da. Pamiętam, że mogłem wtedy już zrobić 5-8 powtórzeń. W wieku 10 lat spróbowałem swoje siły w takiej dyscyplinie jak rugby, ale po dwóch latach musiałem skończyć przygodę z tym sportem przez kontuzję nadgarstka.

Później znowu się bawiłem w drążek, poręce oraz robiłem pompki. Kiedy miałem 15 lat po raz pierwszy położyłem się pod sztangę. Można powiedzieć od tego głównie wszystko się zaczęło. Po dwóch latach treningów wystartowałem na pierwszych zawodach w swoim życiu, w wyciskaniu leżąc. Mój wynik wtedy był 100 kg, przy własnej wadze 67kg.

Następnie poszedłem do szkoły pożarniczej. Tam był bardzo ostry reżym i nie było czasu trenować.

Po studiach od razu wznowiłem treningi, chciałem wrócić do formy. Jednocześnie pracowałem w zawodzie, w stopniu porucznika służyłem w Państwowej Straży Pożarnej.

I wreszcie Polska. Skomplikowana sytuacja na Ukrainie oraz niski poziom zarobków spowodowały to, że spróbowałem lepszego życia za granicą. Przyjechałem na początku do Skierniewic, praca była ciężka ale zawsze miałem motywacje do treningów i 4 razy na tydzień uczęszczałem do siłowni. Tak wypadło że na siłowni w której trenowałem odbywały się zawody w wyciskaniu leżąc, w których oczywiście wziąłem udział. Zajęte trzecie miejsce jeszcze bardziej dodało motywacji do pracy nad sobą, ale tak również powstało pytanie do samego siebie:

Artem, ty już trenujesz niejeden rok, masz niezłe wyniki.. więc dalej nie możesz ćwiczyć tak PO PROSTU, musisz wybrać ten sport, który ci się podoba i rozwijać się w tym wybranym kierunku! Kulturystyka? Hmmm, raczej nie moje klimaty. Trójbój siłowy? Nie jestem pewien.. I po kilku dniach zastanawiania się przypomniałem swoją mała ojczyznę - miasto Rowne. A w Rownem prawie każdy słyszał kim jest Oleg Zhokh i czym się zajmuje. Armwrestling!! Na pewno chcę tym się zajmować! I zaczęło się.. filmiki, artykuły w internecie i t d. Wtedy akurat poznałem Armpower.net. Dowiedziałem się kim jest Igor Mazurenko, i postanowiłem, że napiszę do niego, by uzyskać informacje która jest mi potrzebna. Pan Mazurenko uprzejmie udzielił odpowiedzi na moje liczne pytania, czym byłem zmotywowany jeszcze więcej.

W 2016 roku przeprowadzka do Warszawy, poszukiwania czegokolwiek w internecie i t d. I sukces, trafiłem na kontakt do Marcin Lachowicz i od razu zadzwoniłem. Następnego dnia już byłem w klubie ARMFIGHT Piaseczno gdzie Marcin oraz inni zawodowcy pokazali czym tak naprawdę jest armwrestling i jak to się trenuje. Pamiętam, że wtedy przy stole nie udało mi się pokonać żadnego z chłopaków, ale bylem bardzo zmotywowany na długą i ciężką pracę.

Dalej była praca, treningi i jeszcze raz treningi. Dzięki Marcinowi Lachowiczowi, Karolowi Roslon oraz pozostałym klubowiczom opanowałem podstawowe rzeczy w siłowaniu się, w treningach i t d.

Po kilku miesiącach pierwsze zawody, drugie oraz trzecie miejsca wśród amatorów, niesamowita motywacja, jeszcze bardziej ciężkie treningi.

Teraz już można powiedzieć ze sport, szczególnie armwrestling będzie częścią mojego życia. Choć na razie moje starty są w większości amatorskie, ale będę się starał osiągnąć jak najwięcej.

PeSzy: Dzięki za rozmowę i gratuluję startu na Zamku Gniew.

Artem Pohrebniak: Dzięki i pozdrawiam szczególnie chłopaków z mojego klubu.

Artem Pohrebniak profil zawodnika 2020.

Zaliczone zawody to

Debiuty w Koninie 2017 rok. Drugie miejsce kat do 95 kg lewa ręka

Wawer 09.2016 - lewa 2 miejsce; OPEN, 2 m.; prawa open, 3. m prawa do 90kg.

Lublin 07.2017 - 1 miejsce lewa 86kg; 3. m prawa 86 kg

Sieradz 09.2017 - 4 miejsce prawa do 90kg

09.2017 Wawer-Anin – medal

Puchar Lubelszczyzny 12.2017 - 3 miejsce prawa i lewa do 95 kg

FIWE WAWA EXPO PTAK 21(09.2019) - 4 miejsce prawa do 95 kg zawodowcy.

Puchar Olimpie park Marki 02.2020 - 3 miejsce lewa kat 85+

No i Gniew 1 m prawa oraz 2m lewa amatorzy do 95kg

Największy sukces:

Debiuty w Koninie 2017 rok

Zamek Gniew 2020